To bardzo rzadki gatunek węża w Polsce i często mylony jest z popularną żmiją zygzakowatą. Mowa tu o gniewoszu plamistym. Gady te podejmują kilkusetmetrowe, czasem kilkukilometrowe migracje w poszukiwaniu partnera, nowych kryjówek, miejsc zasobnych w pokarm albo do miejsc hibernacji. Polują na jaszczurki, rzadziej na inne gady czy drobne ssaki. Występują bardzo rzadko.
Czym się różni ten wąż od żmii? Ma nieco inny rysunek na plecach - zamiast zygzaka jest krateczka, która tylko do zygzaka jest podobna. Nie ma pionowych źrenic, jakie można zauważyć u żmii. Ciało gniewosza jest smukłe i długie, a nie ciężkie i grube. Jego głowa jest wąska, a u żmii trójkątna i wyraźnie wyróżniająca się od ciała.
Gniewosz plamisty swoje ofiary potrafi udusić, po czym połyka w całości. Jednak na szczęście dotyczy to wyłącznie ptaków i gryzoni. Dla człowieka jest właściwie nieszkodliwy. Jak informują leśnicy, gatunek należy do płochliwych, jego obroną jest głównie ucieczka. W przypadku braku możliwości odwrotu przyjmuje groźną postawę i kąsa – stąd jego polska nazwa "gniewosz".
Co zrobić, gdy spotkamy węża w lesie?
Jeżeli podczas spacerów, grzybobrania czy zbierania jagód w lesie, spotkamy jakiegokolwiek węża, zostawmy go w spokoju. Nie próbujmy go chwytać, płoszyć, nadeptywać, ani w żadnym wypadku zabijać, zwłaszcza, że większość z nich jest pod ścisłą ochroną, jak np. właśnie gniewosz plamisty.