Sprawą zaginięcia 16-letniego Adama żyła cała Polska. Chłopak zaginął w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia, po tym jak odłączył się od grupy kolegów, z którymi przyjechał do Wrocławia. Niestety, poszukiwania zakończyły się tragicznie – ciało nastolatka wyłowiono z Odry. Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia Stare Miasto wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności tragedii.
Wrocław. Nagranie z monitoringu pokazuje ostatnie chwile 16-letniego Adama
Śledczy dysponują kluczowym dowodem w sprawie – nagraniem z monitoringu, które zarejestrowało ostatnie chwile życia Adama. Jak wynika z zapisu, chłopak był sam. Na tym etapie wykluczono, by do jego śmierci przyczyniły się inne osoby.
- Dysponujemy nagraniem z monitoringu, z którego wynika, że chłopiec szedł sam ulicą Grodzką i sam podszedł do koryta rzeki. Jaki był jego zamiar, czy wpadł przypadkiem, czy się poślizgną, czy był to jego celowy zamiar, tna te pytania w tej chwili nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć. Na pewno na tym etapie postępowania wykluczany jest udział innych osób w spowodowaniu śmierci. Jako wstępną przyczynę, lekarz, który był na miejscu, wskazał utonięcie
– wyjaśnia nam Jakub Dłubacz, prokurator rejonowy Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Stare Miasto.
Przesłuchania świadków i dalsze działania
Postępowanie prowadzone jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Aby poznać dokładne okoliczności tragedii, konieczne będą wyniki szczegółowych badań. W środę odbyła się sekcja zwłok nastolatka. Śledczy czekają teraz na wyniki badań toksykologicznych.
- Sekcja zwłok odbyła się w środę. Na pewno będą przeprowadzone szerokie badania toksykologiczne, pod kątem m.in. środków psychotropowych, czy zawartości alkoholu w organizmie. Wyniki sekcji będą znane najprawdopodobniej za kilka tygodni
– wyjaśnia prokurator.
Jednocześnie trwają przesłuchania znajomych Adama, z którymi spędzał czas we Wrocławiu. Jak podkreśla prokuratura, śledztwo skupia się na wyjaśnieniu wszystkich okoliczności, które doprowadziły do zgonu chłopaka.