Samorząd Województwa dolnośląskiego solidarny z protestującymi kobietami. Większością głosów sejmik przyjął dziś krytyczne stanowisko w sprawie decyzji Trybunału na temat zaostrzenia prawa aborcyjnego. Wynik głosowania to: 22 głosy za, 7 przeciw i 5 wstrzymanych. Poniżej publikujemy treść stanowiska:
Sejmik Województwa Dolnośląskiego wyraża niepokój wobec skutków wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. W jego efekcie w całym kraju wybuchła fala protestów i społecznego oburzenia. Sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, że to właśnie w niebezpiecznym czasie pandemii tysiące Polek i Polaków wyszło na ulice w celu zamanifestowania swoich poglądów.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego narusza tzw. kompromis aborcyjny z 1993 roku, pozbawiając Kobiety dotychczasowych praw i podmiotowości, które to wartości są fundamentem umowy społecznej gwarantowanej konstytucją.
Wobec powyższego, Sejmik Województwa Dolnośląskiego solidaryzując się z Kobietami, które postanowiły zamanifestować swoje prawo do wyboru i decydowania o własnej przyszłości podejmuje niniejsze stanowisko uznając tym samym, że w demokratycznym państwie każdy z nas jest uprawniony do protestowania w obronie utrwalonych praw i wyznawanych wartości, gdy ma poczucie, że są one zagrożone.
Sejmik Województwa Dolnośląskiego apeluje jednocześnie o manifestowanie swoich przekonań przez wszystkich uczestników toczącej się debaty, w formie i treści odnoszącej się z szacunkiem do wartości historycznych i kulturowych, w tym tradycji debaty i tolerancji, które stanowią spuściznę wielu pokoleń Polaków oraz w sposób uwzględniający aktualną sytuację sanitarno-epidemiczną w kraju.
Dyskusja nad stanowiskiem w sejmiku trwała wiele godzin, choć większość była za, nie zabrakło też sprzeciwów. Wicemarszałek Marcin Krzyżanowski zwrócił uwagę na to, że protesty nie przyniosą nic dobrego w kontekście pandemii:
- Protestują w większości młodzi ludzie i pewnie statycznie im się nic nie stanie, ale Ci młodzi wracają później do swoich domów, gdzie spotkają się z rodzicami, dziadkami, a to już może być niesłychanie niebezpieczne.
Radna Monika Włodarczyk z klubu Koalicji Obywatelskiej podkreślała konsekwencje decyzji Trybunału Konstytucyjnego:
- Polaryzacja społeczeństwa, brak dostępu do badań prenatalnych, o której już dziś tak trudno. Kobiety mają do nich prawo po 35. roku życia - jeśli zajdą w ciążę. I konsekwencje społeczne: w brutalny sposób złamano prawa kobiet.
Do prawa aborcyjnego i protestów odnieśli się dziś także radni miejscy.
"Orzeczenie Trybunału to przyzwolenie na tortury" czytamy w oficjalnym apelu rady miejskiej Wrocławia, który został dziś przyjęty podczas sesji nadzwyczajnej. Radni sprzeciwiają się decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji. Poniżej treść apelu:
„Radykalnie sprzeciwiamy się drastycznemu ograniczeniu praw kobiet, jakie nastąpiło 22 października na mocy wyroku „Trybunału Konstytucyjnego”.
Stwierdzenie przez ten organ niezgodności z Konstytucją RP przepisów, które umożliwiają przerywanie ciąży z powodów embriopatologicznych uznajemy za niedopuszczalne i haniebne.
Nie zgadzamy się na łamanie praw człowieka w Polsce. Apelujemy do Prezydenta RP, Rządu RP oraz Sejmu i Senatu RP o poszanowanie praw i godności kobiet.
Rozstrzygnięcie „Trybunału Konstytucyjnego”, w którym zasiadają sędziowie wybrani z naruszeniem prawa to skandaliczny zamach na wolność, konstytucyjne, niezbywalne prawa polskiego społeczeństwa. To drastyczne odebranie kobietom prawa do samostanowienia, do decydowania o własnym ciele, zdrowiu i życiu.
Nie możemy przejść obojętnie nad tym, że ten okrutny wyrok zapadł w czasie pandemii wirusa Sars-COV-2., skutecznie paraliżując możliwość wyraźnej społecznej odpowiedzi na tę decyzję.
Brak dostępu do aborcji narusza art. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych: „Nikt nie będzie poddawany torturom lub okrutnemu, nieludzkiemu albo poniżającemu traktowaniu lub karaniu”. Orzeczenie z 22 października stoi w jawnej sprzeczności z tymi zasadami.
Zmuszenie Polek do noszenia płodów z wadami genetycznymi i rodzenia martwych dzieci lub dzieci, które umrą zaraz po porodzie nigdy nie znajdzie naszego poparcia.
Orzeczenie Trybunału to przyzwolenie na tortury kobiet – ich trwałe cierpienie fizyczne, psychiczne i emocjonalne. To sprowadzenie kobiet do roli inkubatorów, pozbawionych prawa do decydowania o sobie, odarcie ich z przyrodzonej i niezbywalnej godności.
Rażąca dyskryminacja kobiet ukonstytuowana wyrokiem „Trybunału Konstytucyjnego” z 22 października to odebranie kobietom praw i wolności, godności oraz podmiotowości. Nie godzimy się na to.
Wzywamy samorządy lokalne i regionalne w całej Polsce, aby wsparły nasz apel!
Pomysłodawcą apelu jest między innymi Jolanta Niezgodzka z klubu radnych Nowoczesna.
- Cała kadencja tego rządu to jest zastraszanie kobiet: próba zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, przywrócenie recepty na pigułkę "dzień po", koniec finansowania programu In vitro, walka z edukacją seksualną - wyliczała radna.
Przeciwny apelowi był klub PiS:
- Trzeba pamiętać, że konstytucja jest najważniejsza. Apelujemy o pilnowaniu nastrojów i nie podgrzewaniu atmosfery, bo protesty mogą się wymknąć spod kontroli - mówi Przewodniczący Michał Kurczewski. Za przyjęciem apelu głosowało 26 radnych, 9 było przeciwko.