Niecodzienna sytuacja we Wrocławiu. Pusta hala, cisza i ani jednego pasażera

2025-10-27 13:00

Niecodzienna sytuacja w Porcie Lotniczym Wrocław. Pusta hala odlotów, wstrzymane starty i lądowania, a na płycie postojowej cisza. Lotnisko jest całkowicie zamknięte dla pasażerów od 26 października. Co się dzieje i kiedy samoloty wrócą na wrocławskie niebo?

Lotnisko we Wrocławiu zamknięte. To największa inwestycja w historii!

Od niedzieli, 26 października, terminal Portu Lotniczego we Wrocławiu jest całkowicie opustoszały. Aż do 4 grudnia na lotnisku nie będą obsługiwane żadne przyloty ani odloty. To efekt zaplanowanej przerwy, niezbędnej do przeprowadzenia największej inwestycji w całej historii wrocławskiego lotniska. Skala prac jest ogromna - przewyższa nawet budowę nowego terminala pasażerskiego, którą zakończono 13 lat temu.

Celem jest podwojenie przepustowości portu i zwiększenie bezpieczeństwa. W ramach modernizacji powstanie nowa droga szybkiego zjazdu, nowa droga kołowania o długości 2,5 km oraz nowa płyta postojowa. Dzięki tym zmianom liczba samolotów, które lotnisko będzie mogło obsługiwać jednocześnie, wzrośnie z 16 do 28.

Dlaczego lotnisko zamknięto właśnie teraz?

Wybór terminu prac nie był przypadkowy. Władze lotniska zdecydowały się na przerwę w listopadzie, ponieważ jest to jeden z najspokojniejszych miesięcy w branży lotniczej. Pozwala to zminimalizować straty i utrudnienia dla pasażerów. Jak wyjaśnia rzecznik prasowy Portu Lotniczego Wrocław, Bartosz Wiśniewski, inne terminy niosły ze sobą zbyt duże ryzyko.

- Listopad to jeden z najniższych sezonów w Porcie Lotniczym Wrocław, kiedy możemy przeprowadzić prace budowlane. W styczniu i lutym byłoby to niezwykle ciężkie do przeprowadzenia oraz ryzykowne ze względu pogodę

- mówił nam niedawno rzecznik lotniska.

Rozważano inny scenariusz. Był zbyt ryzykowny

Zanim podjęto decyzję o całkowitym zamknięciu lotniska na 40 dni, analizowano alternatywne rozwiązanie. Zakładało ono prowadzenie prac przez niemal rok na skróconej drodze startowej. Ostatecznie ten plan został odrzucony ze względu na zbyt duże ryzyko operacyjne i biznesowe, a także liczne niedogodności dla pasażerów.

- To jest jeden z powodów, dla którego zdecydowaliśmy się na scenariusz wstrzymania operacji lotniczych na 40 dni, a nie na prace trwające niemal rok i wykorzystywanie przez ten okres skróconej drogi startowej. Taka opcja też była przez nas analizowana, ale ona była ryzykowna zarówno z powodów biznesowych, jak i operacyjnych. Mogliśmy funkcjonować na dużo krótszej drodze startowej przez niemal rok, ale to by oznaczało wiele niedogodności dla pasażerów. Musielibyśmy liczyć się z dużą liczbą przekierowań z powodu niedziałającego systemu ILS, głównie z powodu mgieł i porywistych wiatrów, zwłaszcza w okresie jesiennym i wiosennym. Poza tym ciężkie samoloty transportowe i m.in. dreamliner'y nie mogłyby lądować na tak krótkiej drodze startowej

- tłumaczył Bartosz Wiśniewski.

 

Kiedy otwarcie lotniska we Wrocławiu? Jest konkretna data!

Mimo ogromnych wyzwań, Port Lotniczy Wrocław jest zdeterminowany, by dotrzymać ustalonego terminu. Pasażerowie mogą już planować swoje podróże na okres zimowy. Rzecznik lotniska zapewnia, że wykonawca jest przygotowany na każdą ewentualność, w tym na złą pogodę.

- Trzymamy się tych 40 dni. Wykonawca jest w pełni świadomy jakie stoją przed nim wyzwania. Pracują przy tym czołowi specjaliści, jeśli chodzi o tego typu inwestycje. Scenariuszy, nawet w przypadku złej pogody, mamy kilka. 5 grudnia zapraszamy pasażerów od samego rana na otwarcie zimowej siatki połączeń

- przekazuje Bartosz Wiśniewski.

Potwierdza również, że pasażerowie mogą już rezerwować bilety na loty realizowane po zakończeniu prac.

- Od rana 5 grudnia wszyscy pasażerowie będą mieli dostępną pełną zimową siatkę połączeń, na którą mogą już kupować bilety

- dodaje rzecznik.