Makabra w Wałbrzychu. Martwy pies znaleziony z workiem na głowie
Do tego koszmarnego zdarzenia doszło w leśnym rejonie wałbrzyskiej dzielnicy Biały Kamień. Jak opisuje aspirant sztabowy Agnieszka Głowacka-Kijek z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu, w minioną niedzielę po południu policjanci otrzymali alarmującą wiadomość, że ktoś znalazł martwego psa. Zwierzę miało związane łapy oraz foliowy worek założony na głowę.
Sprawą zajęli się policjanci z Komisariatu I Policji w Wałbrzychu. Tego samego dnia udało się zatrzymać podejrzanego o dokonanie tego czynu. Był nim 30-letni mieszkaniec Wałbrzycha.
- Funkcjonariusze ustalili, że wałbrzyszanin najpierw skrępował smyczą przednie i tylne łapy psa, a następnie założył mu na głowę foliowy worek. Zwierze nie miało żadnych szans za przeżycie
– informuje policjantka.
Tłumaczył, że „nie chciał, żeby pies męczył się w schronisku”
30-latek usłyszał zarzut z ustawy o ochronie zwierząt. Prokuratura zarzuca mu zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem.
- 30-latek przyznał się do winy i wyjaśnił, że zabił psa, bo nie chciał żeby ten męczył się w schronisku, do którego musiał go oddać
– dodaje aspirant sztabowy Agnieszka Głowacka-Kijek.
W prokuraturze zapadła decyzja, że do czasu rozprawy mężczyzna będzie pod policyjnym dozorem. Sprawcy grozi 5 lat więzienia.
Polecany artykuł: