Kiedyś te miejsca odwiedzały tłumy, teraz nic po nich nie zostało. Oto, co zabrała nam powódź [GALERIA]

Ostatnie dni były ciężkie, szczególnie dla mieszkańców południowej Polski. Fala powodziowa, która przeszła m.in. przez Kłodzko oraz Nysę, pozostawiła za sobą ogrom zniszczeń. Statystyki nie zawsze pokazują wszystkie straty. 

Niektóre miejscowości straciły kluczowe obiekty, jak chociażby mosty czy zabytki. Jednym z miast, które wyjątkowo zostało poszkodowane, jest Nysa. Tam bowiem woda wdarła się do szpitala powiatowego. Za to w Lądku Zdroju został zniszczony XVI-wieczny most św. Jana Nepomucena. 

Mosty, kościół, szpital... Te zabytkowe miejsca zostały zniszczone przez powódź

Odbudowa niektórych obiektów może zająć lata. Jednym z najważniejszych (którego remont z pewnością będzie priorytetem) jest Szpital Powiatowy w Nysie. Woda dostała się tam m.in. do oddziału ratunkowego i laboratorium. Co gorsza, zniszczone zostały nie tylko budynki, ale również specjalistyczny sprzęt, w tym tomografy i rezonans. 

Aktualnie w mieście trwa sprzątanie i działa tam tymczasowy szpital polowy. Władze Lądka Zdroju apelują o pomoc i wpłaty. Straty szacuje się na kilkadziesiąt milionów złotych. 

W Internecie mogliśmy zobaczyć film nagrany w Głuchołazach. Mieszkanka tej miejscowości uchwyciła na nagraniu moment, jak wielka woda zniszczyła most tymczasowy na drodze krajowej nr 40. Fala zerwała również konstrukcję nowo budowanego mostu. Aktualnie wojsko buduje tymczasowe przejście przez rzekę tak, aby miasto nie było sparaliżowane. Przeprawy mają zostać oddane do użytku w październiku. 

Z żywiołem przegrał też XVI-wieczny most w Lądku Zdroju. Wprawdzie nie ma on wielkiego znaczenia komunikacyjnego, ale jest znanym zabytkiem i jednym z symboli miasta. Co więcej, woda zabrała również figurę św. Jana Nepomucena, która znajdowała się tam od XVIII wieku. Więcej o historii tego mostu pisaliśmy TUTAJ. Lądeckie Towarzystwo Historyczno-Eksploracyjne rozpoczęło zbiórkę na odbudowę tego obiektu. 

Woda wygrała również z fabryką papieru Malta Decor w Rudawie. Jak dowiedział się reporter Radia ESKA, zakład stoi. Wymaga on odmulenia, doprowadzenia ponownie napięcia elektrycznego. Co więcej, nie ma wody ani gazu, a warte miliony euro maszyny stoją zniszczone i bezużyteczne. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy ten ważny dla miasta zakład może zostać odbudowany.

Kiedyś te miejsca odwiedzały tłumy. Teraz nic po nich nie zostało. Zobacz, co zabrała nam powódź. Zdjęcia PRZED i PO