Idzie ponad 3 tys. kilometrów. Cel? Zbiórka pieniędzy dla chorego Franka

Przez te wszystkie lata powstało mnóstwo akcji charytatywnych. Jedni organizują turnieje sportowe, inni przemierzają kraj na rowerze, a Karol Zdrojewski zdecydował się przejść ponad 3 tys. km na pieszo. W tym czasie zamierza zebrać brakującą kwotę na leczenie chorego Franka, który cierpi na neuroblastomę. 

Każdego dnia przemierza ok. 20-40 km. Wczoraj był w Środzie Śląskiej, a dzisiaj odwiedził naszą redakcję we Wrocławiu. Opowiedział o szczegółach swojej rozmowy. 

Idzie ponad 3 tys. km. Po drodze zbiera pieniądze na leczenie chorego Franka 

Karol Zdrojewski wyszedł 5 lipca z domu w Pruszczu Gdańskim i do tej pory przeszedł ponad 900 km. Jego celem jest przejście całej Polski, a dokładniej 3 tys. km, aby w ten sposób zebrać pieniądze na leczenie chorego Franka. 

- Przemierzam codziennie 20-40 km, mijając kolejne miejscowości i mówiąc o Franku - opowiada nam Karol Zdrojewski. - Spotykam się z influencerami, mediami, radiami, sportowcami oraz wszystkimi ludźmi, którzy otwierają dla nas swoje serca. Tam, gdzie mogę to wchodzę i opowiadam o Franiu oraz pytam się, czy ludzie pomogą mu w walce z nowotworem - dodaje. 

Pieszo Po Zdrowie chorego Frania. Kim jest Franek?

Franek to 7-letni chłopiec, który cierpi na neuroblastomę 4. stopnia. Jest to najagresywniejszy rodzaj nowotworu. 

- Franek miał już kilka przerzutów, ale jest dzielnym bohaterem - opowiada pan Karol. 

Niewielu dzieciom udaje się wygrać walkę z nowotworem. Małemu Frankowi prawie się udało. Neuroblastoma 4. stopnia charakteryzuje się tym, że za każdym razem wraca. Jest na tyle agresywnym nowotworem, że nawet mimo 5-miesięcznej przerwy w objawach, i tak wraca i to z podwójną siłą. Kończy się to wtedy niestety śmiercią dziecka. 

Naukowcy z Ameryki wynaleźli szczepionkę przeciwko nawrotom nowotworu. Ma ona ponad 90 proc. szans skuteczności. Jest jednak jeden minus tej metody. Szczepionka kosztuje 1,3 mln zł. 

- Idziemy, zbieramy i organizujemy akcje charytatywne. Wszystko po to, aby zebrać pieniądze na tę szczepionkę i jak najszybciej podać ją Frankowi - opowiada pan Karol. - Jeśli zdążymy podać Frankowi szczepionkę przed kolejnym nawrotem, to mamy 90 proc. szans, że on przeżyje. 

Na ten moment zebrano 500 tys. zł. Brakuje jeszcze zatem ok. 590 tys. zł, aby zebrać całość. 

Pieszo Po Zdrowie. Rok temu zebrano 9,5 mln zł, a teraz ile?

W zeszłym roku Karol Zdrojewski również zorganizował podobną akcję. Wtedy to szedł pieszo z Zakopanego na Hel razem z Tomkiem i Jackiem Szcześniewskimi. Są to ojciec i dziadek dziewczynki, na którą w tamtym czasie fundacja Pieszo Po Zdrowie zbierała pieniądze. 

Mała Zosia choruje na SMA czyli rdzeniowy zanik mięśni. Trójka mężczyzn przeszła wówczas 1,5 tys. km i przez całą trasę zebrali 9,5 mln zł. 

- Skoro w tamtym roku się udało, to mam nadzieję, że w tym roku również się uda - dodaje pan Karol. 

Karol Zdrojewski pomaga charytatywnie od ponad 5 lat. Jest zdania, że aby prosić kogoś o coś, to najpierw trzeba coś tej osobie dać. Z tego powodu zdecydował się wyruszyć w Polskę do ludzi i tym samym zachęcić do wsparcia zbiórki. 

Dzisiaj, tj. 15 września, mężczyzna jest we Wrocławiu, a już jutro idzie do Oławy. Następnym jego przypadkiem będzie Brzeg. 

Pieszo przez Polskę dla Franka. Jak pomóc choremu chłopcu?

Na stronie siepomaga.pl zorganizowana jest zbiórka pieniędzy. Na dzień dzisiejszy zebrano ponad 700 tys. zł. Jeśli ktoś chce pomóc 7-letniemu Frankowi w walce z chorobą, może wejść TUTAJ i wpłacić nawet kilka złotych. Tak naprawdę liczy się każda złotówka, aby Franek mógł zwyciężyć z nowotworem.