W nocy z 29 na 30 sierpnia swój pierwszy mecz na wielkoszlemowym turnieju US Open rozegrał Hubert Hurkacz. 26-letni wrocławianin pokonał Szwajcara Marka-Andrea Hueslera 3:2. Nie był to jednak łatwy mecz dla "Hubiego".
Rozgrywka Polaka z reprezentantem Szwajcarii trwała prawie 200 minut, a widzowie z pewnością nie spodziewali się takiego obrotu spraw. Okazało się, że znacznie niżej notowany w rankingu Szwajcar sprawił "Hubiemu" niemały problem.
Hubert Hurkacz na US Open. "Horror w pięciu aktach"
Pierwsze dwa sety nie należały do rozstawionego z numerem 17. wrocławianina. "Hubi" przegrywał z 97. w światowym rankingu Hueslerem 4:6, 5:7 i był bliski pożegnania się z wielkoszlemowym turniejem już po pierwszej rundzie.
W trzecim secie walka była zacięta. Na tablicy wyników było 6:6, co oznaczało rozegranie tie-break'a. W tym momencie wszystko obróciło się o 180 stopni, a fani Hurkacza z pewnością oglądali rozgrywkę z zapartym tchem. Tenisista wygrał dogrywkę do zera, co przedłużyło szansę Polaka na pozostanie w US Open.
Widzowie kibicujący Polakowi żywo komentowali całą rozgrywkę w mediach społecznościowych. Wśród fanów "Hubiego" powstał nawet żart, że oglądając jego mecze można "zejść na zawał".
"dobrze ze jednak poszłam spać haha mecze hubsa w szlemach nie na moje nerwy" - pisze jedna z użytkowniczek Twittera.
"to jest piękne a zarazem smutne. Taka jest gra Hurkacza. Teraz wygrał przy 0:2 a innym razem przegra przy wyniku 2:0. W każdym bądź razie nie będziemy się nudzić oglądając jego mecze" - dodaje inny użytkownik Twittera.
"taki prankster z tego Huberta" - pisze fan Hurkacza na Twitterze.
Wrocławianin na US Open. Kiedy kolejny mecz Hubiego?
Następny mecz Hurkacza na amerykańskich kortach odbędzie się w nocy z 31 sierpnia na 1 września. Jego przeciwnikiem będzie 21-letni Brytyjczyk Jack Draper, który zajmuje 123. miejsce w rankingu ATP. Godzina spotkania nie jest jeszcze znana, ale można ją śledzić tutaj.
Polecany artykuł:
