"Wrocławianie chodźcie z nami, to jest wojna z kobietami" między innymi takie hasła dało się usłyszeć podczas środowego protestu. Zgromadzenie nosiło nazwę "Marsz tysiąca zniczy". Przyszło jednak ok. 200 osób. Były przemówienia, race i buntownicze piosenki.
Marsz wyruszył spod Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu i przez pl. Dominikański i rynek dotarł do pl. Solidarności. Kilkadziesiąt osób niosło odpalone znicze.
- Mamy ze sobą znicze jako światełko nadziei, że będzie dobrze. Po drugie znicz symbolizuje pogrzeb, w tym przypadku upadła Polska niepodległość - powiedziała naszej reporterce Marta, która przyszła dziś na protest sama, bo koleżanki postanowiły dziś odpocząć.
Protest asekurowało dziś ponad 10 radiowozów, a policjanci kierowali ruchem.
Kolejny duży protest planowany jest na piątek, w internecie organizatorzy nawołują do mobilizacji.