Urzędnicy z milickiego starostwa pracują hybrydowo. Część z domu, część w urzędzie.
- Funkcjonujemy w systemie dwuzmianowym tj. A-B. Aby połowa wydziału pracowała na miejscu, a połowa w domu. Ma to na celu pomoc w uniknięciu ewentualnego zakażenia większej grupy urzędników. Mieszkańcy przychodzą głównie do naszej geodezji oraz wydziału komunikacji, gdzie zawsze są rano ludzie. Na szczęście w ciągu dnia udaje się je rozładować - informuje starosta milicki Sławomir Strzelecki.
Codzienne kolejki to norma, ale mieszkańcy z którymi udało nam się porozmawiać w środowy poranek są wyrozumiali.
- Rozumiemy to, jak najbardziej. Nie mam z tym problemu, tylko żeby to "hulało" dobrze - mówi pan Wojciech.
- Ja przyjechałem szybko dzisiaj o 6:30, a urząd otwiera wydział o 8:30, to dlatego kolejki się tworzą - dodaje pan Piotr.
- Stoję tutaj trzeci dzień z rzędu, żeby coś załatwić. Byłoby może szybciej to załatwić, ale wiadomo jaka jest sytuacja i musimy to zaakceptować - przekonuje pan Dawid.
Obsługę klientów mogą ułatwić telefony, maile lub platforma ePUAP.
Hybrydowo pracuje również Starostwo Powiatowe w Trzebnicy.
- Pracownicy pracują zarówno stacjonarnie, jak i zdalnie. Jeżeli chodzi o wydział komunikacji to wydawane są tam codziennie rano numerki i w kolejności wprowadzani są klienci tego wydziału do obsługi bezpośredniej. Natomiast w przypadku wydziałów geodezji, architektury i budownictwa czy ochrony środowiska petenci przyjmowani są na bieżąco - informuje Iwona Kurowska, sekretarz powiatu trzebnickiego.