Zwiększony poziom wody w KGHM Polkowice-Sieroszowice. Wojewoda interweniuje

i

Autor: Pixabay

Wielka woda

Zwiększony poziom wody w KGHM. Czy grozi nam kolejna katastrofa ekologiczna na Odrze?

2024-02-13 10:15

Znacznie zwiększył się poziom wód dołowych w kopalni KGHM Polkowice - Sieroszowice. Prawdopodobnie za kilka miesięcy może nawet pojawić się problem z ich wydobyciem. Wojewoda dolnośląski zainterweniował w tej sprawie. Zaktualizowano nawet plany zarządzania kryzysowego związanego z potencjalnymi zagrożeniami. Czy grozi nam kolejna katastrofa ekologiczna na Odrze?

Instalacja Żelazny Most unieszkodliwia odpady wydobywcze z kopalni KGHM Polkowice - Sieroszowice. Od pewnego czasu jednak większe dopływy wód dołowych zagrażają zarówno Żelaznemu Mostowi, jak i Odrze. Według nieoficjalnych informacji, jakie zdobyło Radio Wrocław, wody jest tak dużo, że za kilka miesięcy może pojawić się problem z jej pozbyciem się. 

Kopalnia bowiem zrzuca wody dołowe na Żelazny Most oraz do Odry. Zbiornik ma jednak ograniczoną pojemność, a do rzeki KGHM może zrzucać maksymalnie 120 metrów sześciennych na minutę. Zgodnie z pozwoleniami wodno-prawnymi woda w rzece po wymieszaniu z tą kopalnianą ma mieć 1 g soli na decymetr sześcienny. Jeśli jednak stężenie będzie wyższe, grozi to katastrofą ekologiczną. Co za tym idzie, im większy poziom Odry, tym więcej można zrzucić. Gdyby jednak był on zbyt niski, to za nielegalne zrzucenie wód kopalnianych do Odry grozi kara finansowa (nawet 200 mln zł za każdy milion sześcienny). 

Jak twierdzą anonimowi informatorzy, w rozmowie z Radiem Wrocław, sprawa zaczęła się już w drugiej połowie 2021 roku. To wtedy dopływy w kopalni Polkowice - Sieroszowice zaczęły się zwiększać. Miały w tym czasie również powstać symulacje pokazujące, o ile będzie przybywać wody, jednak informowanie zarządu KGHM miało nie przynosić efektów. 

- Instalacja Żelazny Most zostanie utrzymana za wszelką cenę, dookoła przecież są wsie, mieszkają ludzie. Jeśli wody nadal będzie tak przybywać, a zaczną się ciepłe miesiące, jeśli przytrafi się susza i Odra będzie miała niski poziom, to wtedy co? Nie będzie wyjścia i trzeba będzie spuścić wodę poza pozwoleniem. Dla rzeki to będzie katastrofa – wyjaśnia jeden z rozmówców, w rozmowie z Radiem Wrocław. - Można też nie wypompowywać tej wody, czyli po prostu zalać kopalnię, albo jakąś jej część. Ważne były działania, jakie podejmie zarząd spółki, a nie podjął żadnych, a wody jest co raz więcej. Nie poinformował akcjonariuszy i stosownych służb. Gdyby na przykład zarząd KGHM powiedział, że jest awaria, to wojewoda mógłby swoim nakazem w wielu rzeczach tu pomóc – tłumaczą pozostali informatorzy, w rozmowie z Radiem Wrocław. 

9 lutego 2024 roku Maciej Awiżeń, wojewoda dolnośląski, spotkał się z przedstawicielami spółki, gmin i powiatów Zagłębia Miedziowego oraz służbami mundurowymi. Spotkanie dotyczyło wspomnianych zwiększających się ilości wody w kopalni Polkowice - Sieroszowice. Jak wyjaśnia wojewoda, w rozmowie z Radiem Wrocław, przede wszystkim chciał dowiedzieć się, jaka jest sytuacja w kopalni oraz zaktualizować plany zarządzania kryzysowego związanego z potencjalnymi zagrożeniami. 

- Skupiliśmy się przede wszystkim na potencjalnym zagrożeniu dla trzech powiatów, w przypadku gdyby woda przelała się przez Żelazny Most. Takie plany są, ale one muszą być weryfikowane, a od bardzo dawna nie były, pod względem sił i środków jakie dane gminy czy powiaty mają - dodaje Maciej Awiżeń, w rozmowie z Radiem Wrocław. 

Radio Wrocław zdecydowało również skontaktować się z jednym z członków Rady Nadzorczej spółki, Józefem Czyczerskim. Mężczyzna potwierdził, w rozmowie z radiem, że słyszał o tej sprawie, jednak prezesi zarządu zapewniali, że radzą sobie z problemem. Dodał również w trakcie rozmowy, że jeżeli gwałtownie zwiększyłyby się jeszcze bardziej ilości dopływu wody do wnętrza kopalni, to zagrożenie istnieje. 

Dodatkowo, o zajęcie stanowiska Radio Wrocław poprosiło służby prasowe KGHM Polkowice - Sieroszowice. Na pytanie, czy zarząd spółki podjął jakiekolwiek zarządzenia w opisanej sprawie, biuro prasowe odpowiedziało: 

"Prowadzone są m.in. działania związane z iniekcją górotworu w celu ograniczenia dopływów oraz na bieżąco rozbudowywana infrastruktura odwodnieniowa w kopalniach i na powierzchni. Kopalnia jest w trakcie oddawania do użytku kolejnej tzw. Pompowni Głównego Odwadniania przy szybie SW-4, która w połączeniu z innymi, istniejącymi już pompowniami bez problemu i z dużym zapasem zapewnia odpompowanie całej dopływającej wody na powierzchnię. Zwiększone dopływy wód są na bieżąco odpompowywane. Działania prowadzone są od lat i nie mają wpływu na produkcję czy funkcjonowanie kopalni, w tym bezpieczeństwo pracowników"

Za to na pytanie Radia Wrocław o to, czy zwiększona ilość wody wypompowywana z kopalni może w jakikolwiek sposób zagrażać Żelaznemu Mostowi oraz, czy zagraża bezpieczeństwu Odry (szczególnie w okresie opadania wody w rzece, czyli za 3-4 miesiące), biuro prasowe KGHM odpowiedziało: 

"Woda wypompowana na powierzchnię trafia do Obiektu Unieszkodliwiania Odpadów Wydobywczych Żelazny Most, gdzie następuje sedymentacja osadów, a wody kopalniano - technologiczne są zawracane do procesów flotacji. Nadmiar wód siecią rurociągów odprowadzany jest do rzeki Odry, zgodnie z obowiązującym pozwoleniem wodnoprawnym. Zrzut wód technologicznych do rzeki Odry prowadzony jest zgodnie z obowiązującym pozwoleniem wodnoprawnym. Zbiornik jest jednym z najlepiej monitorowanych tego typu obiektów na świecie. Geodezyjna sieć obserwacyjna, służąca do badań deformacji korony i przedpola zbiornika, liczy aż 500 punktów badawczych. Ponadto, jest wyposażony w kilkaset innych urządzeń służących do stałego monitoringu obiektu"

Niepokojący stan wód