Choć fast food marki premium brzmi dosyć abstrakcyjnie, to już od samego wejścia do takiej wizji próbowali przekonać nas obecni na miejscu przedstawiciele Popeyes. Uczciwie przyznamy, że początkowo hasło "Love that chicken" i opowieści o pasji oraz miłości wywołały u nas mały uśmiech na ustach, jednak po przyjrzeniu się procesowi powstawania flagowego Chicken Sandwich, samodzielnym przygotowaniu kanapki, a następnie konsumpcji, musimy przyznać, że jest naprawdę dobrze! Ale od początku...
Jedliśmy Chicken Sandwich w Popeyes jako pierwsi w Polsce!
Restauracja Popeyes w Pasażu Grunwaldzkim otworzy się już 7 lipca. Z tej okazji zorganizowana została prapremiera otwarcia, na której pojawili się przedstawiciele mediów z całej Polski. Zostaliśmy ciepło przywitani przez Petera Gennę, globalnego szefa ds. rozwoju produktów, którego zadaniem jest tworzenie unikatowego menu dla różnych krajów. Po krótkim wstępie i opowieści o powstawaniu firmy oraz jej rozwoju, zabrał nas on do kuchni, gdzie zaczęła się cała magia.
Naszym zadaniem było przygotowanie sobie Chicken Sandwich - flagowej kanapki Popeyes. Na samym początku wzięliśmy się za kurczaka - Peter Genna pokazał nam, jak należy się z nim obchodzić i zdradził tajniki pysznej panierki. W ramach ciekawostki możemy zdradzić, że mięso trzeba najpierw 20 razy przemieszać w mące, później 3 razy delikatnie ubić kostkami palców, zapanierować, a następnie znów 20 razy przemieszać w mące. Jak tłumaczył Genna, nie są to przypadkowe liczby, a wynikają z lat doświadczeń. Tak przygotowane mięso wrzucamy na 6 minut na głęboki olej.
Kolejnym krokiem było już zrobienie kanapki. Najpierw trzeba było przypiec bułki, które Popeyes również ma wyjątkowe. Mają one łączyć w sobie nieco słodkości ze słonym smakiem, by wkomponować się w smak kurczaka. Na przypieczone bułki nakładaliśmy sos majonezowy - ostry lub łagodny - a później uzupełnialiśmy o składniki. W wersji podstawowej był to tylko ogórek, a w wersji rozszerzonej również sałata, pomidor oraz plasterek sera. Gdy wszystko było gotowe, pozostała już tylko konsumpcja.
Popeyes w Pasażu Grunwaldzkim. Jak smakuje Chicken Sandwich?
Już po pierwszym kęsie wiedzieliśmy, że będzie dobrze. Panierka kurczaka była chrupiąca, ale nie przyćmiła smaku mięsa, które rzeczywiście było dobrej jakości. Bardzo dobre wrażenie zrobił też ostry sos majonezowy, który nie był do przesady piekący, ale pozostawiał charakterystyczny posmak na ustach. Największym atutem Chicken Sandwich jest jednak rozmiar. Pozornie kanapka ta nie wydawała się nadzwyczajnie duża, jednak ogromny był za to kawałek mięsa. Jak zostaliśmy zapewnieni, ma to być standard w Popeyes, które swoją markę premium chce budować właśnie na jakości produktów oraz solidnych, dużych porcjach jedzenia.
Jeśli jesteście ciekawi, jak Popeyes w Pasażu Grunwaldzkim wygląda od środka, to przejrzyjcie naszą galerię:
Popeyes ma wielkie plany na polskim rynku
Restauracja w Pasażu Grunwaldzkim ma być jednocześnie pierwszym otwartym lokalem Popeyes w Polsce. Wybór na Wrocław padł nieprzypadkowo - to właśnie tutaj mieści się polska siedziba firmy. Plany amerykańskiej sieci są bardzo ambitne - ekspansja na polski oraz czeski rynek oraz otworzenie kilkuset nowych restauracji w przeciągu następnych 10 lat.