Podczas medialnej prapremiery otwarcia Popeyes udało nam się dowiedzieć więcej o planach firmy na rozwój w Polsce, a także porozmawiać z osobami odpowiedzialnymi za wprowadzanie marki na nasz rynek. Czego spodziewać się więc po Popeyes?
Popeyes ma zarażać energią i otwartością
Choć amerykańska marka ma już ponad 50 lat, to dopiero od niedawna zaczęła ekspansję na zagraniczne rynki. Od 2019 roku firma skutecznie rozbudowuje się w m.in. w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii, a teraz rozpoczyna swoją przygodę na rynku polsko-czeskim.
- Wprowadzamy Popeyes do Polski i do Czech mniej więcej w tym samym czasie. Adaptujemy markę znaną na całym świecie i dostosowujemy ją do naszego rynku. To bardzo ekscytujące, mieć wpływ na to, jak zostanie ona odebrana w pierwszym kontakcie - mówi nam Kamila Węcka, Marketing Manager PL Popeyes - Chodzi nam o przekazywanie dobrej energii i pozytywnych wibracji - z takim nastawieniem wchodzimy do Polski. Mamy nadzieję, że zarazimy tym konsumentów - dodaje później.
Popeyes nie chce być typową amerykańską marką
Firma wywodzi się z Nowego Orleanu, z Luizjany i to właśnie ten element ma wyróżnić Popeyes na tle całej reszty. Przesiadywanie w restauracjach tej marki ma nieść za sobą niepowtarzalny klimat.
- Chcemy zaoferować coś innego, inny koncept. Głośny, otwarty na ludzi i pełen pozytywnej energii. Popeyes pochodzi z Nowego Orleanu, który jest miksem kultur. Historycznie to miejsce, gdzie mieszkało wiele grup etnicznych. Nie jesteśmy typową amerykańską marką, która wchodzi na rynek, tylko jesteśmy marką z Nowego Orleanu, z Luizjany, gdzie ulice są kolorowe i głośne - tłumaczy nam Kamila Węcka.
Wpływy kulturowe przekładają się również na dostępne w Popeyes potrawy. Peter Genna przez ostatnie 8 lat kierował wszystkimi międzynarodowymi rynkami Popeyes, rozwijając menu obejmujące setki przepisów oraz ich koncepcje. Co ciekawe, Peterowi zależy, by na każdym z rynków znalazło się to coś unikatowego, co dostępne jest tylko w tym kraju. W przypadku Polski mają to być m.in. specjalne, mocniej przyprawione frytki.
- Mamy świadomość, że inne restauracje także mają w swojej ofercie kurczaki oraz kanapki, jednak co nas wyróżnia, to wysokiej jakości składniki, miłość oraz pasja do produktu. To także kuchnia Luizjany, która ewoluowała przez ostatnich ponad 300 lat, a którą tworzyły nacje spływające z Europy oraz innych zakątków świata. Najważniejszy był wpływ francuski, następnie ludów zachodnio-afrykańskich, a także Hiszpanów i Włochów. Zachodni Afrykańczycy przynieśli tradycję pieczenia i smażenia kurczaka, a np. Niemcom zawdzięczamy obecność gorczycy w naszych przyprawach - opowiada nam Peter Genna, dyrektor ds. globalnych innowacji kulinarnych i szefem kuchni ds. rozwoju produktów w Popeyes Louisiana Kitchen.
Co można zjeść w Popeyes?
Podejrzewamy, że o naleciałościach z innych kultur Peter Genna opowiadać mógłby całymi dniami - po oficjalnej części rozmowy zaczął entuzjastycznie wypytywać o to, jakie dobre i regionalne produkty można zjeść we Wrocławiu. Opowiadał też o tym, ile jest europejskich zapożyczeń w amerykańskiej kuchni. To właśnie ta pasja ma przekładać się na smak potraw w Popeyes - charakterystyczny smak Luizjany, który dopasowany jest odpowiednio do lokalnego rynku.
- Jeśli miałbym wybrać jeden najważniejszy czynnik naszej kuchni, to najważniejszy jest wyrazisty smak Luizjany. To smak, który tworzymy nieprzerwanie od ponad 50 lat - opowiada Peter Genna - nad Chicken Sandwich pracowaliśmy przez ponad 3 lata. Gdy dołączyłem do Popeyes, natychmiast rozpoczęliśmy nad nią pracę. Chcieliśmy upewnić się, że gdy stanie się częścią naszego menu, będzie najlepszą kanapką z kurczakiem na rynku - dodaje.
Jakie są plany Popeyes na przyszłość?
Otwarcie restauracji we Wrocławiu odbędzie się już 7 lipca, jednak Popeyes już teraz wybiega myślami do przodu. Następne otwarcia nastąpią w Szczecinie i w Warszawie. A co dalej?
- W pierwszej kolejności będziemy zadomawiać się w większych miastach, ale nie mogą na razie zdradzić dokładnych planów. W tym momencie skupiamy się na trzech otwarciach: Wrocław, Szczecin i Warszawa. Naszym celem jest jednak obecność w całej Polsce - informuje Kamila Węcka.
W przeciągu następnych 10 lat Popeyes chce mieć na terenie Polski nawet kilkaset restauracji, więc plany rzeczywiście są ambitne. Takie podejście świadczy jednak o jednym - przekonaniu, że marka osiągnie tu sukces.