Krzyż

i

Autor: Canva.com

Zebrali 12 tysięcy złotych, by pomóc chorej Wiktorii. Siostry zakonne nie przyjęły pieniędzy

2021-09-23 9:26

Członkowie Klubu Rotary z Polanicy-Zdroju nie kryją zdenerwowania, ale przede wszystkim smutku, żalu i zdziwienia. Z wielkim trudem udało im się uzbierać 12 tysięcy złotych, aby zakupić wózek dla chorej Wiktorii, podopiecznej Zakładu Leczniczo - Opiekuńczego w Piszkowicach, który prowadzony jest przez siostry zakonne. Sprzęt został zakupiony, opiekunki najpierw przyjęły pieniądze, potem zwróciły. Dlaczego?

O tej nietypowej sprawie poinformował portal klodzko24.eu.  Członkowie Klubu Rotary z Polanicy-Zdroju nie mogą uwierzyć w to, co się stało. W czerwcu tego roku zorganizowali zlot motocyklowy w Srebrnej Górze dla członków ich klubu z Niemiec. Udało się wtedy zebrać 12 tys. zł.

- To były pieniądze dla konkretnej chorej dziewczynki, dla Wiktorii, podopiecznej Zakładu Leczniczo-Opiekuńczego w Piszkowicach – mówi jeden z członków polanickiego klubu Rotary dla klodzko24.eu - Dzisiaj, kiedy siostry zakonne prowadzące ZLO w Piszkowicach zwróciły nam pieniądze, jest nam bardzo przykro. Po prostu nie rozumiemy tej decyzji – dodaje.

Najpierw wzięły, a potem oddały 

Pieniądze ze zbiórki przeprowadzonej przez polanickich rotarian zostały przekazane na konto ZLO w Piszkowcach, a co więcej, już wtedy zakupiono za nie nowoczesny wózek dla Wiktorii. Wszystko zaczęło się komplikować, kiedy członkowie klubu Rotary chcieli formalnie i uroczyście przekazać wózek Wiktorii.

- Wtedy od razu przelewam zwrócono nam pieniądze – mówi inny polanicki rotarianin. - Siostra dyrektorka poinformowała nas, że oni nie współpracują z klubami Rotary, a pieniądze wcześniej przyjęła, bo myślała, że pochodzą od motocyklistów – dodaje.

W tym miejscu należy nadmienić, że Rotary jest światową organizacją humanitarną z ponad 1,2 miliona członkami zrzeszonymi w 34.500 klubach Rotary w ponad 200 krajach i regionach geograficznych. Członkowie to mężczyźni i kobiety o różnorodnych zawodach, których łączy wspólny cel uczynienia świata lepszym przez służbę humanitarną.

Dziennikarze portalu klodzko24.eu. próbowali skontaktować się telefonicznie z siostrą Justyna, dyrektorem ZLO w Piszkowicach, ale nie udało się. Szefowa ośrodka nie odpowiedziała też na wysłane do niej mejle w sprawie zwrotu przekazanej przez rotarian darowizny. 

Raport z anteny 22.09, godz.10

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!