- Nie mamy jak dojechać do pracy - mówi pan Michał z okolic Milicza, który dojeżdżał do Wrocławia.
- Brak autobusów bardzo utrudnia ludziom życie. Nie możemy dojechać do pracy, starsi do lekarza. Sam osobiście cały kwiecień przesiedziałem na urlopie, bo nie miałem dojazdu do pracy. Teraz jeżdżę samochodem ze znajomym, ale jak on zachoruje albo weźmie wolne, to znowu nie będę miał jak dojechać do pracy - wyjaśnia pan Michał.
Nasz słuchacz proponuje, by PKS Wołów wznowił przynajmniej jedną parę połączeń na tej linii. Co na to przewoźnik?
- Dzwonią do nas różni ludzie i mają różne preferencje, różne godziny kursów proponują. Na pewno rozważamy kurs z 5.05 z Milicza i powrót z Wrocławia o 15.10. Może spróbujemy od połowy maja - wyjaśnia Leszek Prokopczyk z PKS Wołów.
Dodajmy, że w tej chwili z Milicza nie kursują żadne autobusy, także te należące do innych przewoźników.
Problem dla mieszkańców Milicza jest tym większy, że trwa remont linii kolejowej z Milicza do Wrocławia i wprowadzono komunikację zastępczą. Z powodu koronawirusa Koleje Dolnośląskie ograniczyły też liczbę kursów na tej trasie.