Śmiertelnie potrącił 21-letnią Olę. Vadym L. usłyszał wyrok 13 lat więzienia
Do tego makabrycznego wypadku doszło na osiedlu Sienkiewicza w Legnicy w lipcu 2023 roku. 23-letni Vadym L. Uciekając przed policją na ulicy Fiołkowej z całym impetem wjechał w 21-letnią kobietę, która szła do pracy. W wyniku uderzenia Ola dosłownie przeleciała kilkanaście metrów dalej za ogrodzenie i upadła na ziemię. Niestety, zginęła na miejscu.
- Biegły oszacował wstępną prędkość pojazdu na ok. 70-80 km/h. Tymczasem w miejscu zdarzenia obowiązywało ograniczenie prędkości do 30 km/h – mówiła prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy, którą cytował portal tvn24.pl
Sprawca wypadku poruszał się samochodem będąc kompletnie pijanym – miał prawie 2,5 promila alkoholu we krwi. Ponadto kierował mając dwa aktywne zakazy kierowania pojazdami mechanicznymi.
Prokuratura postawiła 23-latkowi zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym i domagała się 25 lat pozbawienia wolności. Sąd jednak miał inne zdanie i stwierdził, że mężczyzna nie jest zabójcą. Ostatecznie skazał Vadyma L. za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym na 13 lat więzienia.
- Umyślnie naruszył wszelkie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, ale nieumyślnie potrącił kobietę. Być może tutaj prokurator zbytnio wyszedł naprzeciw oczekiwaniom społecznym w tej sprawie, by potraktować oskarżonego jako zabójcę. Zebrany materiał dowodowy nie daje ku temu podstaw. Nie można przyjąć, że oskarżony godził się na to, iż zabije pokrzywdzoną – w taki sposób sędzia Marek Gramiak, cytowany przez portal radiowroclaw.pl uzasadniał wyrok.
Skazany będzie mógł się ubiegać o warunkowe zwolnienie z więzienia po 12 latach odsiadki. Vadym L. ma także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Rodzice zmarłej Oli nie zgadzają się z wyrokiem
Po ogłoszeniu wyroku obrońcy oskarżonego nie chcieli komentować decyzji sądu. Bardzo możliwe, że prokuratura złoży w tej sprawie apelację.
- Żadna kara by nas nie zadowoliła. Żadna kara nie przywróci życia naszej córki, ale ten wyrok, który dzisiaj zapadł, to dla mnie nieporozumienie – komentował tata Oli w rozmowie z portalem fakty.lca.pl