Tor przeszkód na chodniku we Wrocławiu. Mieszkańcy pytają, jak mają przejść
- Czy potraficie wyjaśnić fenomen chodnika dla pieszych wzdłuż stacji benzynowej i "Ciuchci" na ul. Pomorskiej? Jak piesi mają tędy chodzić? Może teleportacja? - zapytała jedna z mieszkanek na publicznej grupie związanej z osiedlem Nadodrze we Wrocławiu.
W odpowiedzi posypały się też inne krytyczne komentarze. Na odcinku ul. Pomorskiej w pobliżu dawnej kolejki wąskotorowej wybudowana została droga dla rowerów, jednak jak na razie chodnika dla pieszych tam nie ma, raczej widać coś w rodzaju slalomu między drzewem i słupami energetycznymi. Byliśmy na miejscu i faktycznie widać, że piesi są zdezorientowani, przechodząc po drodze dla rowerów (bo nie ma obecnie wyznaczonej drogi dla pieszych) i cały czas zerkają, czy nie nadjeżdża rowerzysta.
- Jak ma przejechać osoba na wózku inwalidzkim albo jak ma przejść osoba o kulach – pyta nas jedna z napotkanych mieszkanek.
- Najgorzej jest jak się wychodzi z parku na ul. Staszica, bo rowerzyści jadą z taką prędkością, a przez drzewa ich nie widać. Dwa razy już dziecko wpadłoby pod rower, gdyby nie szybka reakcja, tam powinny być pasy – komentuje jeden z internautów.
Inni zwracają jednak uwagę, że ulica po remoncie wygląda zdecydowanie lepiej i nie da się wszystkim dogodzić. - Jest sto razy lepiej. Wcześniej był armagedon, teraz jest ładnie, więcej przejść dla pieszych, przystanki weneckie. Starsi ludzie i na wózkach nie muszą się gimnastykować by wsiąść do tramwaju czy autobusu. Ta zmiana jest naprawdę widoczna – pisze jedna z internautek.
Wrocławskie Inwestycje: Wkrótce pojawi się prawidłowe oznakowanie
Co na to Wrocławskie Inwestycje? Spółka odpowiada, że remont jeszcze się całkowicie nie zakończył. Obecnie prowadzone są prace polegające m.in. na malowaniu oznaczeń poziomych.
- W tym miejscu będzie przebiegał ciąg pieszo-rowerowy. Tam właśnie kończone są prace i wkrótce pojawi się prawidłowe oznakowanie – przekazał nam Krzysztof Świercz ze spółki Wrocławskie Inwestycje. Jak dodaje, w problematycznym miejscu rośnie dorodny platan, którego nie można było wyciąć.
- Czyli rowery i tak będą z... i dzwonić na pieszych, a ludzie z wózkiem, z dziećmi, z psem, będą uskakiwać albo się chować za latarnie. Ani to fajne dla rowerzystów ani bezpieczne dla reszty – komentuje odpowiedź w sieci jedna z mieszkanek.
Zdjęcia z ul. Pomorskiej i chodnikowego slalomu można zobaczyć w naszej galerii.