Galeria Neonów to kultowe miejsce na mapie Wrocławia. Kolorowe szyldy rozświetlają miasto po zmroku i są jedną z największych darmowych atrakcji dla turystów. Na ścianach kamienic przy ul. Ruskiej 46 od około 10 lat wiszą kultowe wizytówki sklepów i firm. Wrocławskie podwórko to prawdziwe zagłębie neonów. Niestety, od kilku tygodni nie ma porozumienia pomiędzy właścicielem instalacji a Gminą Wrocław w sprawie dalszego funkcjonowania Galerii Neonów. Budynki, na których wiszą kolorowe szyldy należą do miasta. Spór o zapisy w nowej umowie użyczenia trwa od dłuższego czasu.
Przełom w sprawie Galerii Neonów we Wrocławiu. "Zostały przecinki i kropki"
Rozmowy na temat dalszego funkcjonowania Galerii Neonów trwają już od kilku miesięcy, ale nie przyniosły do tej pory oczekiwanego rezultatu. Właściciel neonów apelował do miasta o naprawę instalacji, ale jak tłumaczył, nie doczekał się niezbędnego remontu, więc postanowił rozwiązać umowę. Wówczas Urząd Miejski we Wrocławiu chciał podpisać nową umowę, w której zażądano m.in. ubezpieczenia neonów na koszt fundacji. Z nowymi zapisami nie zgadzał się właściciel instalacji.
W poniedziałek wieczorem na facebookowym profilu "Wrocławskie Neony" pojawił się komunikat wskazujący, że podjęto jednoznaczną decyzję. Właściciel słynnej instalacji stracił cierpliwość.
- W czwartek 11 kwietnia, zgodnie z obowiązkiem nałożonym na nas przez umowę użyczenia, rozpoczynamy demontaż neonów. Niestety, mimo naszych ustępstw i woli zawarcia satysfakcjonującej dwie strony umowy, negocjacje prowadzone z Gminą Wrocław okazały się bezowocne. Z uwagi na termin wyborów, wstrzymaliśmy demontaż galerii o tydzień, ale dłużej nie możemy czekać – mogliśmy przeczytać w komunikacie.
We wtorek władze miasta zaprzeczyły doniesieniom o demontażu neonów. Zapewniono, że wspólnie z właścicielem instalacji wypracowano nowe porozumienie.
- Podjąłem się rozmów z fundacją i prezesem Tomaszem Kosmalskim w celu wypracowania bardzo dobrej umowy dla obu stron, 10 letniej, zabezpieczającej interesy zarówno tych neonów jak i tego miejsca – mówił na konferencji prasowej Jakub Mazur, wiceprezydent Wrocławia.
- Zostały jeszcze przecinki i kropki do dopracowania. Za tydzień nasi radni miejscowi będą głosowali nad budżetem dziesięcioletnim, w tym nad zmianami, które zagwarantują finansowanie tej umowy – dodał.
Właściciel obawiał się, że zostanie obciążony kosztami
Skąd decyzja właścicieli neonów o demontażu? Władze miasta tłumaczą, że zapowiedź ich rozebrania wynikała z obawy, że właściciele mogliby zostać obciążeni kosztami korzystania ze ścian niebędących ich własnością. Obecna umowa została zawarta prawie dziesięć lat temu i właśnie dobiega końca.
- Nie mamy takich zamiarów. Podpisaliśmy deklarację, że do momentu podpisania tej właściwej, dziesięcioletniej umowy, nie ma mowy o obciążaniu kosztami. Wiemy, że jest niecierpliwość mieszkańców, żeby doprowadzić tę sprawę do końca, ale odbyliśmy naprawdę dobre i konstruktywne rozmowy – zapewnia wiceprezydent Mazur.
Wieczorem do sprawy odnieśli się także właściciele neonów.
- Odnosimy wrażenie, że udało nam się wypracować kształt umowy, która będzie satysfakcjonować każdą ze stron. W tej chwili oczekujemy jedynie na przesłanie ostatecznej wersji umowy uwzględniającej uwagi zgłoszone w czasie tych rozmów zarówno przez Gminę Wrocław, jak i przez nas, a następnie przeprowadzenie właściwej procedury dla zawarcia umowy – czytamy w najnowszym komunikacie Wrocławskich Neonów. Właściciele potwierdzają także, że nie będą demontować neonów. - Mamy nadzieję, że nie będziemy już musieli przekazywać wam żadnych negatywnych informacji związanych z funkcjonowaniem galerii neonów i że będzie ona cieszyć nas wszystkich przez lata – dodali.
