Mieszkańcy jednoczą się na grupie o nazwie pogotowie gastronomiczne dla szpitali i potrzebujących, gdzie wymieniają się informacjami, czego potrzebują ludzie w szpitalach.
- Ewentualnie też to, co mogą udostępnić czy przygotować restauracje. To wyszło w sumie tak naturalnie, oni sami się dogadują i to jest w tym wszystkim chyba najfajniejsze - mówi Piotr Gładczak, jeden z organizatorów.
Do pomocy przyłączyli się również ludzie związani z gastronomią, którzy w obecnej sytuacji sami mają ogromne problemy.
- Gastronomia postanowiła gdzieś wspomóc ludzi, którzy to nam będą mogli pomóc w najbliższym czasie bardzo znacząco i przez nadmiar pracy pewnie nie wypoczną - dodaje Gładczak.
Szpitale wciąż apelują o pomoc w dostarczeniu m.in. fartuchów i maseczek i gogli ochronnych.
Polecany artykuł: