850. dzień wojny na Ukrainie. Szef obwodu charkowskiego: "Rośnie liczba rannych po rosyjskim ataku na Charków"
W sobotę, 22 czerwca 2024 roku, w godzinach popołudniowych szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow poinformował o kolejnym wzroście liczby rannych rosyjskiego ataku na Charków. Jest już 25 ofiar, wśród których jest dwoje dzieci. Zginęło też troje cywilów.
- Obecnie wiadomo, że zginęły trzy osoby, co najmniej 25 zostało rannych. Szesnaście osób zostało hospitalizowanych, w tym dwoje dzieci. Cztery osoby są w ciężkim stanie - przekazał Syniehubow na Telegramie, cytowany przez PAP. - Uszkodzona została wyłącznie infrastruktura cywilna: domy, przystanki transportu publicznego, sklepy.
Wcześniej prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Rosjanie zaatakowali Charków kierowanymi bombami lotniczymi. Na portalu Telegram napisał, że trwa usuwanie gruzów, a na miejscu są wszystkie niezbędne służby.
Dodatkowo, Zełenski oświadczył, że „rosyjski terror z użyciem bomb kierowanych musi i może zostać powstrzymany”.
- Potrzebujemy zdecydowanych decyzji naszych partnerów, abyśmy mogli zniszczyć rosyjskich terrorystów i rosyjskie samoloty bojowe tam, gdzie się znajdują - podkreślił Zełenski na Telegramie, cytowany przez PAP. - Udowodniliśmy już, że możliwa jest ochrona ludzi i życia przed terrorem rakietowym, w szczególności poprzez oczyszczenie obszarów przygranicznych od wyrzutni rakietowych terrorystów. Musimy również chronić się przed bombami. Potrzebujemy zdecydowania (ze strony partnerów zachodnich Ukrainy).
Pierwsze doniesienia lokalnych władz po rosyjskim ataku mówiły o dwóch ofiarach śmiertelnych i dwóch rannych. Mer Charkowa Ihor Terechow informował wcześniej o czterech pociskach, które trafiły w jego miasto.