Włodarze dolnośląskich miast chcą pozwać Wody Polskie. Mowa o kwocie ponad 500 mln złotych

i

Autor: Wojciech Kulig archiwum, Kłodzko, wrzesień 2024 roku

Dolny Śląsk

Włodarze dolnośląskich miast chcą pozwać Wody Polskie. Mowa o kwocie ponad 500 mln złotych

2024-10-24 12:55

Nawet 500 mln złotych odszkodowania mogą domagać samorządowcy z ziemi kłodzkiej od Wód Polskich. Wspólnie z prawnikami analizują sprawę pęknięcia wału w Stroniu Śląskim i nie wykluczają pozwania spółki Wody Polskie. Zdaniem włodarzy dolnośląskich miast są wątpliwości co do ochrony przeciwpowodziowej, jaką instytucja ta miała zapewnić.

Samorządowcy ziemi kłodzkiej rozważają pozew przeciwko Wodom Polskim

Samorządowcy z ziemi kłodzkiej wspólnie z kancelariami prawnymi analizują sprawę pęknięcia wału na zbiorniku w Stroniu Śląskim 15 września 2024 roku. Zastanawiają się nad pozwaniem spółki Wody Polskie. Jak podaje Radio Wrocław, mogą oni się domagać ponad 500 mln złotych od Wód Polskich. Mówi się też o planowanym pozwie zbiorowym.

- Rozmawiamy o kwocie ponad 500 mln złotych,. Decyzję przypuszczam w ciągu miesiąca, może dwóch będą podejmowane, czy decydować się na taki krok, czy nie

– powiedział Michał Piszko, burmistrz Kłodzka, cytowany przez radiowroclaw.pl

Trwa także śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Świdnicy w sprawie zalania Stronia Śląskiego i innych miejscowości. Śledczy sprawdzają, czy zachodzi podejrzenie spowodowania katastrofy na tamie. Zbierana jest dokumentacja w tej sprawie. Swoje działania na terenach popowodziowych prowadzi również Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.

Mieszkańcy Nysy i Lewina Brzeskiego zbierają podpisy pod pozwem przeciwko Wodom Polskim

Przypomnijmy, że niedawno głośno się zrobiło o pozwie, jaki szykują mieszkańcy Nysy i Lewina Brzeskiego w województwie opolskim. Wszyscy wspólnie chcą pozwać spółkę Wody Polskie za - według nich – brak odpowiednich działań w trakcie powodzi.

Z ostatnich informacji wynika, że zbiórka podpisów pod pozwem trwa cały czas. Jak podaje portal 24opole.pl, w najbliższy poniedziałek (28 października) „pozew z wspólnymi podpisami mieszkańców Nysy i Lewina Brzeskiego zostaną oficjalnie złożone w kancelarii prawnej i pozew wejdzie w życie”. Obecnie zebranych jest niemal 1500 podpisów.

W pozwie czytamy m.in. że „nieudolne działanie” doprowadziło zdaniem mieszkańców do uszkodzenia zbiornika retencyjnego Topola oraz dopuściło do zalania wodami powodziowymi części miasta Nysa.

Wody Polskie tłumaczą, co stało się w Stroniu Śląskim

Pod koniec września Wody Polskie wydały obszerny komunikat w sprawie przerwania tamy na zaporze w Stroniu Śląskim. Wyjaśniają w nim, że 15 września doszło do rozmycia zapory ziemnej i woda przelała się przez obiekt w całkowicie niekontrolowany sposób.

- Zbiornik w Stroniu Śląskim był przygotowany na przepływ rzędu 70-80 m3/s, a przyjął falę powodziową 320 m3/s, czyli czterokrotnie większą

– informowano w komunikacie.

Przekazano również, że zbiornik przeszedł wcześniej odpowiednie kontrole.

Tak wygląda pęknięty wał na zaporze w Stroniu Śląskim. To tutaj rozpoczął się dramat podczas powodzi