Pęknięta tama w Stroniu Śląskim. Wody Polskie: Fala była czterokrotnie większa

i

Autor: RZGW Wrocław Tama w Stroniu Śląskim przed pęknięciem

Powódź 2024

Pęknięta tama w Stroniu Śląskim. Wody Polskie: Fala była czterokrotnie większa

2024-09-25 10:01

15 września doszło do pęknięcia tamy na zbiorniku w Stroniu Śląskim. - Zbiornik był przygotowany na przepływ rzędu 70-80 m3/s, a przyjął falę powodziową 320 m3/s, czyli czterokrotnie większą – tłumaczą w oświadczeniu Wody Polskie. Zniszczenie zbiornika spowodowało, że woda zalała nie tylko Stronie Śląskie, ale i Lądek-Zdrój.

Pękła tama na zbiorniku przeciwpowodziowym na rzece Morawka. Ogromna fala uderzyła w budynki w Stroniu Śląskim i Lądku-Zdroju. Ewakuowano mieszkańców i apelowano, żeby wchodzić na najwyższe piętra obiektów. - Apelujemy do wszystkich z zagrożonych terenów o ratowanie swojego życia i przeniesienia się na wyżej położone tereny – taki dramatyczny komunikat zamieściło 15 września po południu Starostwo Powiatowe w Kłodzku.

Niestety, zarówno Stronie Śląskie, jak i Lądek-Zdrój zostały zniszczone. Ludzie uciekali, gdzie się dało, żeby chronić swoje życie. Ich wstrząsające relacje publikowaliśmy na Eska.pl

- Ratowałam rodzinę, zwierzęta i wszystko, zostawiliśmy resztę. Wszyscy uciekają do liceum i przedszkola ze zwierzętami. Wszystkich przenoszą na najwyższe piętra w liceum. Boimy się bardzo wszyscy. Podobno całkiem tama się zerwała, dzieci płaczą. Koszmar

– mówiła nam pani Dorota z Lądka-Zdroju.

Wody Polskie o pęknięciu tamy w Stroniu Śląskim

We wtorkowym oświadczeniu Wody Polskie przypomniały, że suchy zbiornik przeciwpowodziowy Stronie Śląskie znajduje się na potoku Morawka, lewobrzeżnym dopływie Białej Lądeckiej. Zbiornik wybudowano w 1907 roku dla ochrony przeciwpowodziowej położonych niżej miejscowości, takich jak właśnie Stronie-Śląskie, Lądek-Zdrój, Radochów i Ołdrzychowice Kłodzkie.

- Zapora zamyka zlewnię o powierzchni 53,46 km². Podstawowe obiekty tworzące ten zbiornik to: zapora kamienna o długości 500 m, urządzenia zrzutowe w tym: upust denny i środkowy, przelew powierzchniowy. Obiekt mógł pomieścić do 1,38 mln m³ wody, przy dozwolonym odpływie 35,5 m³ na sekundę

– czytamy w komunikacie.

13-15 września. Krytyczny moment dla zbiornika w Stroniu Śląskim

Jak informują Wody Polskie, w piątek 13 września o godzinie 23 zbiornik Stronie Śląski rozpoczął piętrzenie wody.

- W sobotę 14 września o godzinie 21:13, z uwagi na przekroczenie maksymalnego poziomu piętrzenia, na zbiorniku Stronie Śląskie zaczął działać przelew powierzchniowy. Obsługa zbiornika utraciła możliwość bezpiecznego sterowania urządzeniami zapory. Pracownicy pracujący na zbiorniku ewakuowali się z miejsca jako ostatni

– napisano w oświadczeniu.

Jak czytamy dalej, „w niedzielę 15 września około godziny 10:35, ze względu na ciągły napór wody na konstrukcję zbiornika, doszło do rozmycia zapory ziemnej i woda przelała się przez obiekt w całkowicie niekontrolowany sposób. Zbiornik w Stroniu Śląskim był przygotowany na przepływ rzędu 70-80 m3/s, a przyjął falę powodziową 320 m3/s, czyli czterokrotnie większą.”

Wody Polskie podkreślają, że dokładne przyczyny awarii zbiornika muszą zostać szczegółowo zbadane.

Brak łączności telefoniczne i komunikacji. „Nie można było potwierdzić informacji”

W oświadczeniu Wody Polskie informują, że gdy woda przelała się przez zaporę zbiornika 15 września, poinformowano centrum zarządzania kryzysowego w Stroniu Śląskim za pomocą obecnej na miejscu straży miejskiej.

- To była jedyna możliwa droga komunikacji w tym momencie, ponieważ wystąpił całkowity brak łączności telefonicznej i komunikacji w całym regionie. Nadzór wodny w Kłodzku otrzymał nieoficjalne informacje, że nastąpiło przebicie zapory ziemnej zbiornika w Stroniu Śląskim około godziny 11:45. Niestety nie można było potwierdzić tych informacji z powodu braku łączności. Dopiero o godzinie 13:05 potwierdzono te informacje

– czytamy.

O sytuacji na zbiorniku operatorzy obiektu informowali co godzinę centrum zarządzania kryzysowego w Stroniu Śląskim.

- Kierownik nadzoru wodnego w Kłodzku poinformował burmistrza Stronia Śląskiego o koniecznej ewakuacji już w sobotę 14 września o godzinie 22:52. Informację o koniecznej ewakuacji ludności przekazał również operator zapory Stronie Śląskie w niedzielę 15 września, tuż po godzinie 7:00

– informują Wody Polskie.

Kontrole zbiornika w Stroniu Śląskim. „Niezagrażający bezpieczeństwu”

Według oceny Wód Polskich zbiornik był utrzymywany w odpowiednim. Obiekt w Stroniu Śląskim ostatnią kontrolę pięcioletnią przeszedł w 2022 roku, a ostatnią kontrolę roczną w listopadzie 2023 roku.

- Na podstawie ogólnej oceny stanu technicznego i bezpieczeństwa w 2022 roku stwierdzono, że obiekt jest w dobrym stanie. Stan bezpieczeństwa oceniono na niezagrażający bezpieczeństwu. Kontrola okresowa roczna z 2023 roku, na podstawie przeprowadzonych badań i oględzin, stwierdziła że podłoże, konstrukcja, urządzenia przeciwfiltracyjne, urządzenia drenażowe oraz urządzenia do przepuszczania wody są w dobrym stanie. Stan aparatury kontrolno-pomiarowej oceniono jako dostateczny

– czytamy w oświadczeniu Wód Polskich.

Urzędnicy przypomnieli również, że w 2011 roku przeprowadzony został remont zapory zbiornika, a w 2014 roku w porozumieniu z Gminą Stronie Śląskie przygotowano ścieżkę pieszo-rowerową na koronie zapory.

- Wody Polskie w 2020 roku dokonały interwencyjnego czyszczenia urządzeń upustowych suchego zbiornika przeciwpowodziowego w Stroniu Śląskim, po przejściu wysokich stanów wód w dniach 14-20.10.2020. Natomiast w 2023 roku wyremontowały koryto potoku Morawa na terenie czaszy zbiornika Stronie Śląskie

– czytamy dalej.

„Nie mogły przyczynić się w żaden sposób do zniszczenia obiektu”

W dalszej części obszernego oświadczenia Wody Polskie informują, że „na terenie zbiornika i w jego pomieszczeniach biurowych od 2022 roku prowadzone były prace instalacyjne, związane z wykonaniem opomiarowania i przyłączenia układów pomiarowych obiektu do równolegle przygotowywanego systemu informatycznego Centrum Operacyjnego RZGW Wrocław.”

- Przy zaporze zbiornika wykonane było doziemne okablowanie do istniejących piezometrów. Prace polegały na ułożeniu kabli na fragmencie korony zapory czołowej i bocznej oraz skarpie od strony odpowietrznej. W istniejących piezometrach zainstalowano i podłączono sondy umożliwiające automatyczny pomiar. Roboty kablowe prowadzone na skarpie i koronie zapory po jej lewej stronie zostały zakończone i odebrane pod koniec 2023 roku jako wykonane prawidłowo. Po tym terminie wykonywane były jedynie prace montażowe i połączeniowe aparatury pomiarowej i kamer CCTV oraz prace porządkowe

– wyjaśniają urzędnicy.

Jak podkreślają, prace zostały wykonane zgodnie z wcześniej opracowaną dokumentacją projektową, wymaganą przepisami prawa budowlanego i prawa wodnego.

- Biorąc pod uwagę niewielki zakres robót, miejsce ich wykonywania oraz powszechnie stosowaną technologię realizowanych prac (również na innych obiektach hydrotechnicznych, gdzie wystąpiła powódź) należy stwierdzić, że nie mogły mieć one wpływu na stabilność konstrukcji zapory i nie mogły przyczynić się w żaden sposób do zniszczenia obiektu

– informują Wody Polskie.

Tak powódź zmieniła Kłodzko. Zobacz zdjęcia przed i po kataklizmie