Pies został w nagrzanym samochodzie. Właściciel robił zakupy
Jak opisują strażnicy miejscy z Wałbrzycha pies był w zamkniętym samochodzie w pełnym słońcu, gdy temperatura przekraczała 28 stopni Celsjusza na zewnątrz - co oznaczało, że wnętrze pojazdu mogło nagrzać się nawet do 50 stopni. Sytuacja miała miejsce kilka dni temu na jednym z parkingów przed marketem.
- Widząc, że pies jest wyraźnie zestresowany, a jego stan zdrowia się pogarsza, podjęli decyzję o natychmiastowej interwencji. Ponieważ właściciel samochodu nie odpowiadał na wezwania, strażnicy zdecydowali się wybić szybę, aby dostać się do środka i uratować zwierzę. Po wyciągnięciu psa z pojazdu strażnicy natychmiast podjęli działania ratunkowe – opisuje Straż Miejska w Wałbrzychu.
Zwierzę szybko schłodzono wodą i przeniesiono w cień. Na szczęście, dzięki tej reakcji, pies nie doznał poważniejszych obrażeń i po schłodzeniu wrócił do sił.
- Właściciel psa, który pojawił się na miejscu dopiero po interwencji straży miejskiej, tłumaczył, że nie było go tylko 15 minut - co nie było zgodne z prawdą. Zgodnie z polskim prawem, pozostawienie zwierzęcia w zamkniętym samochodzie w warunkach zagrażających jego życiu jest traktowane jako znęcanie się nad zwierzętami i może podlegać karze grzywny, a nawet więzienia. W związku z tym w celu ukarania nieodpowiedzialnego właściciela sprawą zajmie się policja – dodają strażnicy.
„Nawet krótki czas spędzony w nagrzanym aucie może być śmiertelny dla zwierząt”
Upały nie odpuszczają. Służby cały czas przypominają o reagowaniu na podobne sytuacje. Jeśli widzimy zwierzę pozostawione w samochodzie podczas gorących dni, powinniśmy natychmiast powiadomić służby dzwoniąc pod numer alarmowy 112 lub na straż miejską (986). Dzięki tej reakcji możemy uratować życie – a warto pamiętać, że zwierzęta, tak jak ludzie są narażone na udar cieplny i przegrzanie.
- Nawet krótki czas spędzony w nagrzanym samochodzie może być dla nich śmiertelny. Warto pamiętać, że w upalne dni najlepszym miejscem dla naszych czworonożnych przyjaciół jest chłodne i zacienione miejsce w domu – dodają strażnicy.