Do interwencji, podczas której zatrzymano obywatela Ukrainy doszło w centrum Wrocławia. Kierujący na widok radiowozu szybko skręcił w inną ulicę i zaczął się oddalać.
- W końcu się zatrzymał stosując do poleceń funkcjonariuszy. Już w trakcie wstępnych sprawdzeń okazało się, że pojazd nie ma ważnych badań technicznych, a jego stan postawia wiele do życzenia - opisuje st. asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Na początku mężczyzna nie potrafił wyjaśnić swojego zachowania na drodze. Później okazało się, że ma na sumieniu coś poważnego.
Ukrainiec był poszukiwany przez Interpol. Szukali go w Azerbejdżanie
W trakcie sprawdzania danych zatrzymanego wyszło na jaw coś, czego policjanci z wrocławskiej drogówki się nie spodziewali. „Ale jaja! Szukają go w Azerbejdżanie” – można usłyszeć na nagraniu z interwencji, które zamieściła w sieci wrocławska policja.
- Okazało się, że 40- letni obywatel Ukrainy poszukiwany jest przez Międzynarodową Organizacje Policji Kryminalnej – Interpol, celem odbycia kary w azerbejdżańskim więzieniu – przekazała policjantka i jak dodała: List gończy dotyczący jego poszukiwań wydany został przez Interpol w związku z podejrzeniem o ataki hakerskie oraz wyrok skazujący na 6 lat pozbawienia wolności.
Obywatel Ukrainy został w efekcie zatrzymany, ale już wiadomo, że uruchomiona została wobec niego procedura związana z jego ekstradycją do Azerbejdżanu.