W piątek wieczorem we wrocławskim Urzędzie Wojewódzkim odbyła się kolejna sesja powodziowego sztabu kryzysowego z udziałem premiera Donalda Tuska, ministrów, szefów służb oraz przedstawicieli władz lokalnych.
Podczas posiedzenia wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń ocenił, że jeśli chodzi o falę powodziową, obecnie najtrudniejsza sytuacja w województwie dolnośląskim jest w gminie Miękinia oraz Głogowie, gdzie dotarła fala kulminacyjnie na Odrze.
Wojewoda odniósł się do rozszerzonego wcześniej rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski województwa na niektórych obszarach. Jak mówił, obecnie w woj. dolnośląskim stan klęski żywiołowej obejmuje 13 powiatów i 2 miasta na prawach powiatu.
Awiżeń dodał, że obecnie powstała także rekomendacja, by rząd wprowadził stan klęski żywiołowej również w Oławie, podwrocławskich Kątach Wrocławskich i Sobótce oraz w powiecie zgorzeleckim.
Wojewoda przekazał, że wstępne szacunki wartości strat, jakie woda wyrządziła w woj. dolnośląskim, przekraczają3 mld złotych.
Odniósł się również do kwestii wsparcia dla poszkodowanych; jak mówił, w województwie złożono już wnioski na 16 mln zł, a 6 mln 200 tys. zł już wypłacono. Jak przekazał, zamówiono także 170 specjalnych kontenerów socjalnych, które posłużą jako mieszkania tymczasowe dla tych, którzy stracili swoje domy.
Ponadto, jak mówił, 26 mln zł zabezpieczono do tej pory na pomoc samorządom w województwie.
Monika Jurek, wojewoda opolska, przekazała, że w jej województwie wsparcie otrzymało już niemal 2,5 tys. rodzin na łączną kwotę niemal 5 mln 900 tys. zł. W sam czwartek wypłacono 976 tys. złotych wsparcia, a w budżecie zabezpieczono 49 mln zł.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podkreślił, że we Wrocławiu obecnie kluczowa jest walka z przesiąkami na wałach przeciwpowodziowych, które zdarzają się nad rzeką Bystrzyca w zachodniej części miasta. Sutryk zapewnił jednak, że na wszystkich rzekach miasta obserwowane są już spadki poziomu wody, a miasto nie odczuło zwiększonego zrzutu wody ze zbiornika w Mietkowie.
Podkreślił, że mimo położenia stacji czerpiącej wodę dla miasta na terenach zalewowych jej parametry wciąż są dobre i nadaje się ona do picia.
O sytuacji w regionie Lądka Zdroju i Stronia Śląskiego mówił nadbryg. Michał Kamieniecki, który od środy odpowiada za zarządzanie kryzysowe w obu tych zniszczonych przez powódź miastach.
Podkreślił, że najważniejsze w działaniach jego zespołów jest utrzymanie sprawności i przejezdności dróg, po których np. jeżdżą ciężkie ciężarówki wywożące odpady pozostałe w miastach po powodzi. Ponadto, jak wskazał, w Lądku udało się w piątek ustawić tymczasowy maszt telefonii komórkowej, co pozwoliło na znaczące poprawienie łączności w regionie.
- Ponadto pojawiły się osoby, które podają się za pracowników socjalnych, wykorzystując nieuwagę próbują okraść mieszkańców. Temat natychmiast przekazany policji, jest już informacja na lokalnych portalach internetowych - dodał Kamieniecki, zalecając mieszkańcom czujność.
Wojewoda śląski Marek Wójcik przekazał, że w Czechowicach-Dziedzicach przywrócono już zasilanie w energię elektryczną.
- W mieście trwa sprzątanie i dezynfekcja zalanych budynków. Działania w tym zakresie prowadzi Państwa Straż Pożarna i Żołnierze WOT-u - powiedział.
Zaznaczy, że monitorowany jest stan wałów.
- RZGW Gliwice przedłużyło zakaz wstępu na wały do 29 września - poinformował.
Zapewnił, że wnioski o pomoc doraźną wypłacone są na bieżąco i środki przekazywane są do samorządów w dniu zgłoszenia wniosku.
- Dziś wypłaciliśmy milion sto tysięcy złotych. RARS dostarczył osuszacze, które są wydawane samorządom a Inspekcja Nadzoru Budowlanego prowadzi ocenę stanu budynków - wymieniał wojewoda śląski.
Wojewoda Małopolski Ryszard Śmiałek powiedział, że od porannej odprawy z godziny siódmej nie zaszły żadne okoliczności ani wydarzeń, które wymagałyby jakiegokolwiek podjęcia działań.
Stronie Śląskie zrównane z ziemią. „Krajobraz jest jak po wojnie" – mówi pani Iwona