WIADOMOŚCI

Tragedia w Prusicach. Funkcjonariusz zastrzelił dziecko i teściową

2025-03-29 15:48

Doszło do niewyobrażalnej tragedii w domu w Prusicach na Dolnym Śląsku. Zginęła 5-letnia dziewczyna postrzelona z broni palnej. Zginęła także teściowa, a sprawca następnie próbował popełnić samobójstwo - przekazała Maria Ejchart, wiceminister sprawiedliwości podczas sobotniej konferencji prasowej.

Funkcjonariusz zastrzelił dziecko i teściową. Drugie dziecko walczy o życie 

Wczoraj doszło do niewyobrażalnej tragedii w domu w Prusicach na Dolnym Śląsku. Zginęła 5-letnia dziewczyna postrzelona z broni palnej. Zginęła także teściowa, a sprawca następnie próbował popełnić samobójstwo. Matka dziecka jest objęta pomocą psychologiczną. Drugie dziecka walczy o życie w szpitalu – przekazała Maria Ejchart, wiceminister sprawiedliwości.

Dodała, że „sprawca był funkcjonariuszem Służby Więziennej, przebywał na kilkudniowym urlopie. Wiemy, że posługiwał się bronią prywatną. Nie była to broń służbowa”. Ejchart poinformowała, że matka dziecka również jest funkcjonariuszką Służby Więziennej. Kobieta jest objęta pomocą psychologiczną.

Staramy się zapewnić spokój matce dzieci i funkcjonariuszce. Wszystkie informacje, jakie do nas na bieżąco spływają, będziemy przekazywać – przekazał wicemister.

Sprawca był dowódca grupy interwencyjnej

Dyrektor generalny Służby Więziennej płk Andrzej Pecka podczas briefingu przekazał, że od razu dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Opolu powołał zespół, który ma wyjaśnić w jakich okolicznościach funkcjonariusz pełnił służbę przed tym zdarzeniem, a także jego kontakty z funkcjonariuszami.

Z drugiej strony dyrektor zaopiekował się rodziną funkcjonariuszki i podjął czynności w kierunku zapewnienia pomocy psychologicznej funkcjonariuszom, którzy bezpośrednio pełnili służbę ze sprawcą – przekazał dyrektor generalny Służby Więziennej płk Andrzej Pecka.

Zapewnił, że „na ten moment nic nie wskazuje na to, żeby zdarzenie miało związek ze sposobem pełnienia służby, czy w jakiś sposób łączyło z wykonywaniem przez niego czynności służbowych”.

Jego służba przebiegała, można powiedzieć wzorowo. Nie było w stosunku do niego zastrzeżeń, ani ze strony przełożonych, jak i podwładnych. Był od kilku lat dowódcą grupy interwencyjnej więc został na to stanowiska powołany ponieważ wyróżniał się w służbie – powiedział Pecka.

ZOBACZ: Zabójstwo w Prusicach

Kiedyś były tu Bydgoskie Zakłady Mięsne, teraz jest popularna galeria handlowa