Kopalnia Polkowice-Sieroszowice

i

Autor: Wikimedia Commons

Dolny Śląsk

Tragedia w kopalni KGHM. Kolejny górnik zmarł w Polkowicach

2024-08-27 10:54

W poniedziałek, 26 sierpnia, około godziny 23:00 w kopalni Polkowice-Sieroszowice doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego zmarł 48-letni operator kotwiarki. O zdarzeniu poinformowała spółka KGHM Polska Miedź S.A. We wszystkich oddziałach spółki ogłoszono trzydniową żałobę.

Tragedia w kopalni Polkowice-Sieroszowice. Nie żyje 48-letni górnik

Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek, 26 sierpnia, przed godziną 23:00 w kopalni Polkowice-Sieroszowice. Jak poinformowała spółka KGHM Polska Miedź S.A, wypadek, w wyniku którego zmarł 48-letni operator kotwiarki, miał miejsce w rejonie oddziału G-51.

Na miejsce wezwano lekarza Górniczego Pogotowia Ratunkowego, który stwierdził zgon pracownika KGHM. Dodatkowo, o wypadku powiadomiono Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu, który ma teraz zbadać i wyjaśnić okoliczności tragicznego zdarzenia. 

"Informujemy, że wczoraj podczas pełnienia obowiązków służbowych odszedł nasz kolega Oskar. W imieniu Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w KGHM Polska Miedź S.A. O/ZG Polkowice – Sieroszowice pragnę złożyć rodzinie, przyjaciołom i kolegom najszczersze kondolencje oraz wyrazy głębokiego żalu"

- przekazuje Organizacja Zakładowa NSZZ "Solidarność" Polkowice-Sieroszowice.

Mężczyzna w kopalni pracował od 2002 roku.

"Wezwany na miejsce lekarz Górniczego Pogotowia Ratunkowego stwierdził zgon mężczyzny. O wypadku powiadomiony został Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu. Okoliczności zdarzenia wyjaśni komisja”

przekazuje z kolei w komunikacie spółka KGHM Polska Miedź S.A.

We wszystkich oddziałach spółki KGHM Polska Miedź S.A wprowadzono trzydniową żałobę. Niestety, w ostatnich tygodniach jest to już druga śmierć pracującego w tej kopalni górnika. 

Do poprzedniej tragedii w kopalni Polkowice-Sieroszowice doszło równo tydzień wcześniej, w poniedziałek, 19 sierpnia. Wówczas ze swojej zmiany nie wrócił 50-latek, który w KGHM pracował od 2013 roku. Mężczyzna nie wyjechał na powierzchnię z pozostałymi górnikami, po czym rozpoczęto poszukiwania, które trwały nawet kilka godzin. Niestety, górnika nie udało się już uratować.

Kopalnie na Górnym Śląsku, które udało się uratować przed rozbiórką
Listen on Spreaker.