Tragedia w Bolesławcu. Policjant postrzelony w głowę
Do dramatycznego zdarzenia doszło w środę, 3 lipca, w godzinach wieczornych w Bolesławcu. Policjant wezwany na interwencję został przez matkę agresywnego napastnika. Demolował on mieszkanie, jednak ze zgłoszenia nie wynikało, że może być on uzbrojony.
"Po przybyciu policjantów na miejsce z zamkniętego pomieszczenia, w którym znajdował się mężczyzna, padł strzał" - czytamy w komunikacie policji.
Niestety, napastnik trafił interweniującego policjanta w głowę. Na miejsce wezwany został śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował rannego funkcjonariusza do szpitala. Policjant w stanie ciężkim walczy o życie.
Po dramatycznym zdarzeniu agresor zabarykadował się w pokoju. Policjanci wezwali negocjatorów, jednak nie zdążyli oni przybyć na miejsce. Zza drzwi padł kolejny strzał. Tym razem napastnik za cel obrał samego siebie.
Portal Istotne.pl podaje, że do zdarzenia doszło przy ul. Ślusarskiej. Dodatkowo, według nieoficjalnych informacji serwisu, napastnik miał być nastolatkiem.
Tragedia w Bolesławcu. Stan zdrowia postrzelonego policjanta
W rozmowie z PAP Kamil Barczyk, dyrektor szpitala św. Łukasza, przekazał, że postrzelony policjant trafił do kierowanej przez niego placówki. Funkcjonariusz został opatrzony na SOR-ze, a następnie przetransportowany przez helikopter LPR do szpitala uniwersyteckiego we Wrocławiu.
"Miał ranę twarzoczaszki i ramienia. Był wydolny oddechowo i przytomny, ponieważ wymagał interwencji chirurgicznej został przetransportowany do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu" - powiedział Barczyk.
Jak rano poinformowała policja, postrzelony w głowę policjant przeszedł już operację i jest w stanie stabilnym.