Najstraszniejszy budynek we Wrocławiu. Tak wybrała AI
Sztuczna inteligencja w swojej analizie wskazała na konkretny adres. Budynek, w którym mieści się szpital znajduje się przy ul. Korzeniowskiego 18 na Kleczkowie. Wielki gmach powstał w 1887 roku i od samego początku jego monumentalna bryła robiła ogromne wrażenie. Dziś, zdaniem AI, wywołuje głównie niepokój.
Architektura jak z horroru. Co przeraża w tym miejscu?
To właśnie wygląd budynku jest pierwszym czynnikiem, który budzi lęk. Potężne mury z czerwonej cegły, neogotycki styl i ogromna skala sprawiają, że kompleks dominuje nad otoczeniem.
AI precyzuje, co dokładnie nadaje temu miejscu mrocznego charakteru. To między innymi "stary kompleks z końca XIX wieku, stare ceglane pawilony, długie korytarze, drzwi z kratami, trochę jak z filmu grozy".
- Zespół wzniesiono pod koniec XIX wieku w stylu neogotyckim, który z założenia miał być monumentalny i „moralnie surowy”"
- czytamy w analizie. Jednak dzisiaj efekt jest zupełnie inny.
Sztuczna inteligencja wymienia cechy, które potęgują uczucie grozy: "długie, klaustrofobiczne korytarze z łukowymi sklepieniami, ciężkie drzwi z małymi okienkami i stalowymi zamkami, czerwone cegły i ostre gzymsy przypominające klasztor albo więzienie, podziemia, które służyły niegdyś jako magazyny i prosektoria".
- Ten projekt miał dawać poczucie porządku i dyscypliny - dziś jednak wywołuje raczej niepokój i przytłoczenie
- dodaje AI.
Wrażenie to potęguje się po zmroku. - Nocą, kiedy echo niesie się po pustych korytarzach, a światła migają w starych lampach, wszystko nabiera wręcz filmowego klimatu grozy - czytamy w odpowiedzi sztucznej inteligencji.
Historia, która mrozi krew w żyłach
Wygląd to jednak nie wszystko. Największy ciężar emocjonalny tego miejsca wynika z jego historii. Jak podaje AI, "kompleks działał nieprzerwanie od końca XIX wieku jako szpital psychiatryczny, w czasie II wojny światowej znajdował się pod kontrolą niemieckich władz".
Świadomość dramatów, jakie rozgrywały się za tymi murami, sprawia, że nie jest to zwykły budynek.
- To jedno z tych miejsc, które wiele osób uważa za najbardziej niepokojące we Wrocławiu: stare mury, długie korytarze, gotyckie detale i mnóstwo historii (nie zawsze wesołej)
- zaznacza.
AI podkreśla, że strach, jaki budzi to miejsce, nie wynika z opowieści o duchach. - „To nie „straszydło z legendy”, tylko prawdziwy symbol ludzkiego cierpienia. To nie jest strach wynikający z fantazji, lecz z empatii wobec wszystkiego, co mogło się tam wydarzyć".
Wciąż żywy symbol. Dlaczego to miejsce jest tak wyjątkowe?
W przeciwieństwie do wielu historycznych obiektów, budynek przy Korzeniowskiego wciąż pełni swoją funkcję.
- W przeciwieństwie do ruin, zamków czy cmentarzy, budynek przy Korzeniowskiego jest wciąż żywy, lecz jego mury pamiętają historie, o których rzadko się mówi. To czyni go jeszcze bardziej niepokojącym - bo nie wiadomo, ile z tej przeszłości nadal „tkwi” w tym miejscu"
- tłumaczy AI.
To właśnie ta mieszanka czyni go unikalnym. Jak podsumowuje AI, "nie ma innego budynku we Wrocławiu, który tak mocno łączy: historię psychiatrii, architekturę o cechach klasztorno-więziennych i autentyczny ciężar emocjonalny wynikający z tego, że do dziś przebywają tam ludzie w kryzysie psychicznym".
Ostatecznie sztuczna inteligencja tak podsumowuje, dlaczego to właśnie ten budynek jest tak przerażający:
"Obiekt przy ul. Korzeniowskiego to najstraszniejszy budynek Wrocławia nie dlatego, że „straszy duchami”, lecz dlatego, że każdy jego element - cegła, korytarz, drzwi - jest świadkiem ludzkiej historii, bólu i samotności. Architektura tworzy idealne tło dla tego rodzaju emocji, a świadomość losów pacjentów w XX wieku nadaje temu miejscu ciężar, który trudno zignorować".