Samochód wzbił się w powietrze. Dramatyczne nagranie z Wrocławia
Do szokującego zdarzenia doszło we wtorek 23 września przed godziną 15:00 na osiedlu Wojnów we Wrocławiu. Nagranie z monitoringu, które trafiło do sieci, opublikowała pobliska restauracja. Na filmie widać, jak samochód marki audi z ogromną siłą wybija się w powietrze, przelatuje nad zaparkowanym autem i z impetem uderza w słup energetyczny. Świadkowie nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli.
"Jak kadr z GTA VICE WOJÓW i Need for Speed w jednej akcji. Te wszystkie wozy strażackie, karetki i auto które przeleciało i zaparkowało na słupie elektrycznym, to u nas. Gdyby nie ujęcia z kamer, nie uwierzylibyśmy nikomu na słowo"
- napisali pracownicy restauracji Shrimp House, która udostępniła nagranie.
Wypadek we Wrocławiu. Oficjalny komunikat policji
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe. Jak informuje policja, za kierownicą audi siedziała 28-letnia kobieta. Z jej relacji wynika, że do wypadku mogły przyczynić się problemy zdrowotne.
- Około godz. 15:00 na ul. Strachocińskiej kierująca 28-letnia kobieta, która kierowała pojazdem marki audi z niewyjaśnionych przyczyn zjechała z jezdni na chodnik, potrąciła pieszą, po czym ponownie zjechała na jezdnię i uderzyła w pojazd marki fiat panda. Następnie ponownie wjechała na chodnik uderzając w donice kamienne z roślinnością i wzbiła się w powietrze. Upadając uszkodziła pojazd marki volkswagen, zatrzymała się na słupie energetycznym, uszkodziła przy tym jeszcze dwa inne zaparkowane pojazdy, ford i audi
- informuje p.o. aspirant sztabowy Anna Nicer z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Kierująca była trzeźwa. Co jej grozi?
Jak dodaje policjantka, poszkodowana w wypadku piesza została przewieziona do szpitala. Doznała obrażeń, które zakwalifikowano jako trwające powyżej 7 dni. Kierująca audi była trzeźwa.
- Najprawdopodobniej tak jak sama oświadczyła jakieś czynnik zdrowotne wpłynęły na zachowanie kierującej. Zostały jej zatrzymane uprawnienia, celem zweryfikowania jej stanu psychofizycznego. Za ten wypadek może jej grozić nawet 3 lata więzienia
- podsumowuje Anna Nicer.
Incydent spowodował chwilową przerwę w dostawie prądu. Służby jednak bardzo sprawnie uporały się z awarią.
- Dzisiaj już wszystko działa, prąd wrócił, posprzątaliśmy co się dało posprzątać
- poinformowała restauracja we wpisie.
Mieszkańcy w szoku. "Miał wielkie szczęście"
Nagranie z wypadku wywołało falę komentarzy. Mieszkańcy podkreślają, że to prawdziwy cud, że nie doszło do większej tragedii. Ulica Strachocińska jest często uczęszczana przez pieszych, w tym dzieci idące do pobliskiej szkoły.
- Gość, który szedł wcześniej po chodniku to miał wielkie szczęście
- zauważył jeden z internautów.
Inni komentujący zwracają uwagę na huk i obrażenia poszkodowanej.
- Moi synowie chodzą do tej szkoły. Z reszta z ich relacji wiem ze był niezły huk, bo akurat mieli wf na boisku...
- pisze jedna z mieszkanek.
- Niestety ktoś jednak ucierpiał, stopa w gipsie 6 tygodni
- dodaje inna osoba.