Stracił wzrok, bo właścicielka polała mu oczy kwasem. Ekostraż uratowała zaniedbanego psa
Na Facebooku Ekostraży działacze fundacji opublikowali wpis, w którym opowiadają historię psa Rexa. Pupil od urodzenia był na łańcuchu, można nawet powiedzieć, że był z nim zespolony. Właścicielka dawała mu na obiad zlewki z garnka lub owsiankę na wodzie. Oprócz tego, był bity po głowie i ciele, aż w końcu kobieta oblała mu oczy kwasem. Musiało to być niewyobrażalne cierpienie dla zwierzaka.
Psiak został odebrany przez ukraińskich aktywistów. Jednak nawet wtedy właścicielka nie przejmowała się losem czworonoga. Bardziej martwiła się, że wolontariusze zabiorą jej łańcuch, ponieważ potrzebowała na nim przypiąć kozę.
Jak poinformowali pracownicy Ekostraży na Facebooku fundacji, pupil nosił na ciele wszelkie ślady znęcania się. Miał również:
- urazy czaszki;
- ślepotę;
- nicienie sercowe;
- kiepski stan skóry;
- lamblię;
- ekstremalne zagłodzenie.
W klinice w Połtawie specjaliści walczyli o jego życie przez dwa tygodnie. Gdy stan psiaka się ustabilizował, trafił do Ekostraży. W azylu przy ul. Miłoszyckiej 67 Rex przytył, skóra wygląda o wiele lepiej, a testy pokazują, że nie trzeba martwić się nicieniami.
"Rex w końcu zaczyna cieszyć się życiem. Walczymy dalej! Pomożecie nam w jego przemianie i dalszym leczeniu? Chcemy sprawdzić, jak mają się jego oczy i czy możemy zrobić coś, by mógł zobaczyć świat i budzącą się do życia wiosnę..." - czytamy we wpisie na Facebooku Ekostraży.
Możemy wesprzeć dalsze leczenie i powrót do zdrowia psiaka Rexa poprzez:
- wpłacić kilka złotych na zrzutkę;
- przekazać 1,5 proc. podatku (KRS: 0000 352569);
- wykonać tradycyjny przelew, z dopiskiem "Nowe życie Rexa" (nr konta bankowego: 78 1540 1030 2103 7774 4098 0001);
- PayPal.