Tragiczny finał poszukiwań Adhili Mehdiyevej. Jej ciało wyłowiono z Odry
Intensywne poszukiwania 29-letniej obywatelki Azerbejdżanu i jej dziecka trwały półtora miesiąca. Adhila Mehdiyeva i jej dwumiesięczny synek zaginęli 17 grudnia 2023 roku. Wiadomo było, że kobieta opuściła mieszkanie przy ul. Sikorskiego na Starym Mieście i udała się w kierunku Odry.
W działania poszukiwawcze zaangażowanych było wiele służb, m.in. Wodna Służba Ratownicza, policja oraz biuro detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Rzekę sprawdzano sonarem. Rodzina zaginionej zaapelowała w mediach o pomoc w poszukiwaniach.
W ubiegłą sobotę, 3 lutego, nadeszły tragiczne wiadomości z Wrocławia. W godzinach popołudniowych ciało 29-latki wyłowiono z Odry w rejonie ulicy Celtyckiej na wrocławskim Kozanowie. Sygnał dał pies tropiący. Zwłoki były zahaczone kapturem kurtki o konar drzewa. Do tej pory nie udało się jednak znaleźć dwumiesięcznego synka kobiety.
Detektyw Rutkowski podsumował działania. Wciąż szukają synka Adhili
W trakcie wtorkowego briefingu prasowego, który odbył się w rejonie miejsca, w którym odnaleziono ciało Adhili detektyw Rutkowski podsumował dotychczasowe działania związane z poszukiwaniami zaginionej obywatelki Azerbejdżanu.
- Poszukiwania, które były prowadzone przez biuro Rutkowski i Wodną Służbę Ratowniczą oraz przez komisariat rzeczny policji i funkcjonariuszy Wrocław Stare Miasto doprowadziły do pierwszego kroku. Ciało dziewczyny zostało odnalezione. W dalszym jednak ciągu trwają poszukiwania ciała dziecka – zaznaczył na początku konferencji detektyw.
Jak podkreślił, Prokuratura Wrocław Psie Pole prowadzi obecnie działania mające na celu identyfikację, zostały zabezpieczone materiały DNA. We Wrocławiu nie ma obecnie ojca i brata Adhili, którzy mogliby podjąć się identyfikacji, jednak detektyw Rutkowski nie ma żadnych wątpliwości, co do tego, że to zwłoki poszukiwanej 29-latki.
- Tu nie ma żadnych wątpliwości. Porównując ubrania, w których została odnaleziona Adhila, odpowiadają jeden do jednego praktycznie do osoby, która wychodziła z apartamentu przy ul. Sikorskiego i udała się w kierunku Odry. Mieliśmy materiały, które jednoznacznie wskazują, że woda jest wzruszona po tak zwanym skoku do rzeki. Wiadomym jest, że rodzina do końca miała nadzieję, że Adhila żyje. Dla nas nie ma żadnych wątpliwości po tych materiałach i uzyskaniu tych informacji, że to Adhila – tłumaczył Krzysztof Rutkowski i dodaje, że czynności, które są obecnie prowadzone przez prokuraturę dotyczą uprowadzenia osoby małoletniej i są prowadzone pod kątem zaginięcia Adhili.
- Chodzi tu o dziecko, z którym wyszła z domu i wskoczyła do Odry. Mieliśmy na to potwierdzenie w monitoringach, jednak o szczegółach za dużo nie mogę powiedzieć, ze względu na to, że rodzina prosiła o okrojone informacje na temat tego, jakie dalsze czynności będą prowadzone w tym zakresie – dodał.
Rutkowski o możliwych przyczynach tragedii: To mógł być szok poporodowy
Detektyw zaznaczał, że poszukiwania dziecka będą dalej prowadzone, ale nie ma pewności, że ciało takiego maleństwa kiedyś wypłynie.
- Ciało dziecka powinno wypłynąć pierwsze, przed ciałem osoby dorosłej ze względu na to, że pojemność płuc do wagi dziecka jest dużo większa. Niemniej jednak to jest dwumiesięczne dziecko. Dramatem będzie, jeśli nigdy nie wypłynie. Tak się może zdarzyć – mówił Rutkowski, jednocześnie dodając, że jego zdaniem przyczyną tragedii mógł być szok poporodowy.
- Myślę, że tutaj szok poporodowy jest główną przyczyną tego, co się wydarzyło. Być może ktoś nie zareagował w odpowiednim momencie i nie podjął działań w kierunku pomocy dziewczynie, bo to jest bardzo ważne.
Podziękowania dla policji i wszystkich służb ratowniczych
Detektyw dziękował wszystkim zaangażowanym w poszukiwania, a działania policji ocenił bardzo pozytywnie.
- Działania policji oceniam bardzo dobrze, bo pies policyjny, który był na pokładzie łodzi, która działała w tym rejonie dał sygnał i to jest coś, co wielokrotnie się sprawdza. My również korzystamy z psów, którzy są do tropienia zwłok. W tym przypadku pies wykazał się bardzo dużą skutecznością, także jeśli chodzi o działania policji były bardzo skuteczne i bardzo dobre – mówi Rutkowski.
Na koniec dodał, że biuro Rutkowski w dalszym ciągu będzie uczestniczyć w poszukiwaniach dziecka Adhili. Detektyw jest w stałym kontakcie z Wodną Służbą Ratowniczą.