Jacek Sutryk zwrócił się do licznej społeczności ukraińskiej zamieszkującej Stolicę Dolnego Śląska.
- Tysiące Ukraińców wybrało Wrocław jako swój drugi dom. Chcę powiedzieć, ze niezależnie czy Państwa obecność tutaj będzie liczyła się w dniach, tygodniach, miesiącach, czy latach, są Państwo zawsze mile widziani we Wrocławiu. Zapraszam Państwa do współtworzenia tego miasta, które jest Waszym domem – dodał prezydent.
Jurij Tokar – Konsul Generalny Ukrainy we Wrocławiu podziękował wszystkim za okazane wsparcie i zapewniał, że Ukraina nie będzie patrzyć biernie na poczynania Władimira Putina oraz rosyjską agresję.
- Bardzo dziękuję Panu prezydentowi Sutrykowi oraz wszystkim konsulom honorowym i generalnym. Naród ukraiński będzie bronił swojego prawa do wolności i nienaruszalności granic. Wierzę, że na Ukrainie przede wszystkim zatriumfuje prawda – dodał Tokar.
Rosja zaatakowała Ukrainę. Wprowadzono stan wojenny
"Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie nowej fali agresji na Ukrainę. To wojna, atak na suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, brutalne naruszenie Karty Narodów Zjednoczonych oraz podstawowych norm i zasad prawa międzynarodowego" - czytamy w oświadczeniu ukraińskiego MSZ.
Rosyjskie wojska z różnych kierunków atakują ukraińskie miasta, w tym od strony okupowanego Donbasu i Krymu - informuje ministerstwo. Ukraina korzysta ze swojego prawa do samoobrony, zgodnie z prawem międzynarodowym - głosi dokument.
Konsul Generalny Ukrainy we Wrocławiu pytany był przez PAP o to, jak mocno obywatele Ukrainy mieszkający na Dolnym Śląsku są zaniepokojeni ostatnimi wydarzeniami w ich kraju i czy w związku z tym zabiegają o sprowadzenie swoich bliskich do Polski.
"Ta wojna trawa już osiem lat, więc wszyscy, którzy chcieli swoje rodziny tutaj sprowadzić już to zrobili. Nie widzimy, żeby teraz działo się to na większą skalę. Oczywiście, że może dojść do takiej sytuacji i bardzo dobrze, że są ludzie, którzy są gotowi do przyjęcia naszych obywateli. Jednak my mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie" – powiedział Jurij Tokar.
Wskazał, że mieszkający na Dolnym Śląsku Ukraińcy wspierają i są gotowi nadal wspierać swoich rodaków.
Według niego obecną sytuację należy rozumieć jako wojnę hybrydową.
"Chodzi w niej o to, żeby zastraszyć ofiarę maksymalnie na tyle, żeby sama się poddała. Jednak Ukraina się zmieniła, nie jest już taka, jak była osiem lat temu, jest już przygotowana do takich działań i wie jak postępować" – ocenił.
Dodał przy tym, że mieszkający na Dolnym Śląsku rezerwiści z ukraińskiej armii są, w razie potrzeby, gotowi do powrotu do ojczyzny.