Przypomnijmy: w piątek, 6 sierpnia lubińscy policjanci interweniowali wobec agresywnego mężczyzny. Film z zatrzymania trafił do internetu. Na kilkuminutowym nagraniu widać, jak policjanci próbują obezwładnić mężczyznę i wsadzić go do radiowozu. Mężczyzna, który leży na ziemi próbuje się wyrywać, krzyczy i wzywa pomocy. W pewnym momencie traci przytomność. Widać wówczas, jak funkcjonariusze starają się go ocucić poklepując po twarzy.
Następnie, polica poinformowała, że zgon mężczyzny nastąpił po dwóch godzinach od momentu przewiezienia do szpitala. Ratownicy medyczni twierdzą, że było inaczej.
Zeznania ratowników ws. zgonu 34-letniego Bartka
W dokumencie Prokuratury Rejonowej w Lubinie, który został udostępniony przez posła KO Piotra Borysa na Facebooku czytamy, że:
Według oświadczeń ratowników po tym, jak przyjechali na ul. Traugutta w Lubinie (…), dokonali sprawdzenia tętna, ciśnienia, lecz parametry te były niewyczuwalne. Według ratownika zgon pokrzywdzonego stwierdzono już na ul. Traugutta. Stwierdził także, że z tego powodu nie podejmowali żadnych czynności resuscytacujnych.
Ponadto, z innego dokumentu Prokuratury Rejonowej w Lubinie dowiadujemy się, że matce zmarłego nie pozwolono zobaczyć zwłok syna. Na dzisiaj (tj. 10 sierpnia) przewidziana jest sekcja, i właśnie z tego powodu odmówiono kobiecie zobaczenia 34 - latka.