Śledztwo ws. aborcji w Oleśnicy umorzone. Gizela Jagielska traci stanowisko

2025-12-10 10:36

Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy umorzyła śledztwo dotyczące przerwania ciąży przez lekarkę Gizelę Jagielską. Sprawa, która wywołała ogólnopolską dyskusję i doprowadziła nawet do próby „zatrzymania obywatelskiego” przez posła Grzegorza Brauna, zakończyła się stwierdzeniem braku znamion czynu zabronionego. Tymczasem Jagielska ogłosiła swoje odejście ze szpitala.

Sprawa Gizeli Jagielskiej

i

Autor: Babkibakom/Google Street View / Facebook

Śledztwo dotyczące rzekomego naruszenia przepisów ustawy o planowaniu rodziny przy przerwaniu ciąży pacjentki w 36. tygodniu zostało oficjalnie umorzone. Informację przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, prok. Karolina Stocka-Mycek.

Wcześniej pacjentce odmówiono wykonania zabiegu w szpitalu w Pabianicach, za co placówka została ukarana finansowo przez NFZ. Ostatecznie aborcja została przeprowadzona w Oleśnicy z powodu zagrożenia zdrowia psychicznego i fizycznego kobiety.

Zawiadomienie w sprawie złożyła Fundacja Życie i Rodzina.

Prokuratura: Nie ma znamion czynu zabronionego 

W oficjalnym komunikacie Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu poinformowała o zakończeniu postępowania:

- Postępowanie w przedmiotowej sprawie zostało wszczęte przez Prokuraturę z urzędu w związku z doniesieniami medialnymi, w których podnoszono, że w szpitalu w Oleśnicy doszło do sprzecznego z prawem przeprowadzenia zabiegu przerwania ciąży

- przekazuje Karolina Stocka-Mycek z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. 

Śledczy przesłuchali świadków i uzyskali pełną dokumentację medyczną. Na jej podstawie umorzono trzy wątki sprawy:

  • przerwania ciąży 29 października 2024 roku - „wobec braku znamion czynu zabronionego”,
  • udzielania pomocy w przerwaniu ciąży w Łodzi i Oleśnicy,
  • nakłaniania ciężarnej do aborcji.

- Zebrany materiał dowodowy dał podstawy do wydania postanowienia o umorzeniu śledztwa […] wobec braku znamion czynu zabronionego

- poinformowała Karolina Stocka-Mycek.

W tle incydent z udziałem polityka

Sprawa wywołała polityczną burzę, szczególnie po głośnym incydencie z udziałem Grzegorza Brauna. Europoseł wszedł na teren szpitala w Oleśnicy, gdzie pracowała Jagielska, i próbował dokonać tzw. zatrzymania obywatelskiego ginekolożki.

Prokuratura wciąż prowadzi odrębne postępowanie dotyczące pozbawienia wolności lekarki, naruszenia jej nietykalności cielesnej i znieważenia.

Dr Gizela Jagielska odchodzi ze szpitala. "Wysadzili nas"

Niezależnie od decyzji prokuratury, lekarka poinformowała, że od 1 stycznia nie będzie już pracować w szpitalu w Oleśnicy. Razem z nią odchodzi jej mąż, dotychczasowy ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego.

-  To szpital ze mnie zrezygnował

- powiedziała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Jak dodała: 31 grudnia kończą nam się kontrakty. Przygotowaliśmy oferty, by je przedłużyć. Nasi zastępcy, znając je, przygotowali swoje i złożyli je dyrekcji. Z premedytacją wysadzili nas w ten sposób ze stanowisk.

Emocjonalne pożegnanie w mediach społecznościowych 

Jagielska opublikowała także osobiste oświadczenie w social mediach.

- Chciałabym Wam powiedzieć, że po 10 latach budowania od zera zera Oddziału Położniczego w Oleśnicy, nie spotkacie mnie już w nim. Od 1 stycznia. To nie jest moja decyzja, bo gdyby była moja, to bym kontynuowała to, co robię nadal

- przekazała.

Lekarka podziękowała współpracownikom, ale nie kryła goryczy.

- Tym, którzy sprawili, że muszą odejść, życzę powodzenia w zarządzaniu samemu/samej oddziałem, który został nie przez was stworzony. Czy jestem zawiedziona? Tak. Jak to bywa, mierzę wszystkich swoją miarą i nie miałam świadomości, że można mieć tyle tupetu i posunąć się do takich rzeczy

- dodała.

14. rocznica śmierci Violetty Villas. Ikona polskiej muzyki wciąż pozostaje tajemnicą