Śląsk Wrocław swoją aktywnością na rynku transferowym poniekąd zaskakuje. Wydawało się, że kadra WKS-u nie zostanie odpowiednio wzmocniona przed rozpoczęciem sezonu i rzeczywiście - w zremisowanym starciu z Koroną Kielce na inaugurację sezonu widać było jeszcze braki na pewnych pozycjach. Wrocławianie jednak nie próżnują i przed nadchodzącymi derbami Dolnego Śląska z Zagłębiem Lubin dołączyło do nich dwóch nowych piłkarzy, a kontrakt rozwiązano z Diogo Verdascą.
Nowy lewy obrońca w Śląsku Wrocław. Zachwycał się nim Mourinho i Van Gaal
Pierwszym nowym transferem WKS-u jest Cameron Borthwick-Jackson, wychowanek Manchesteru United, który w barwach "Czerwonych Diabłów" grywał w Premier League oraz zanotował nawet jedno spotkanie w Champions League. To rosły lewy obrońca, który ma uzupełnić braki Śląska na tej pozycji. Swojego czasu Borthwick-Jackson figurował nawet na liście 50 najbardziej utalentowanych zawodników w Europie, jednak jego kariera nie potoczyła się do końca tak, jak zawodnik mógłby sobie tego życzyć. Do Śląska trafia on z angielskiej League One, jednak nadzieje związane z jego występami są ogromne.
Mateusz Górski w Śląsku Wrocław. To bramkarz z przeszłością w Ajaxie
Drugi z nowych transferów jest nieco bardziej tajemniczy. Mateusz Górski w przeszłości uważany był za sporych rozmiarów talent. Młody bramkarz dosyć szybko trafił do Ajaxu Amsterdam, jednak w Holandii Górski sobie nie poradził. Po powrocie do Polski odbijał się od kolejnych klubów, a teraz trafił do Śląska. 23-latek ma być trzecim golkiperem WKS-u, który minuty zbierać będzie w III-ligowych rezerwach wrocławskiego klubu. Z pewnością jest to zawodnik z dużym potencjałem, jednak, co typowe dla nabytków Śląska podczas bieżącego okienka transferowego, potrzebuje on odbudowy.
Diogo Verdasca poza Śląskiem. Klub rozwiązał kontrakt z zawodnikiem
Informacją, która z pewnością ucieszyła wielu kibiców WKS-u, jest rozwiązanie kontraktu z Diogo Verdascą. Portugalski stoper nie był najbardziej lubianym zawodnikiem kibiców Śląska, a swoich notowań na pewno nie poprawiał na boisku. Z Verdascą wiązano spore nadzieje - jego CV mimo stosunkowo młodego wieku jak na warunki ekstraklasy mogło imponować, ale we Wrocławiu zapamiętany zostanie zdecydowanie bardziej z dużej liczby popełnionych błędów, niż z dobrych występów.