Leśne ścieżki w Karkonoszach rozjeżdżone przez motocyklistów
Ten problem znany jest nie od dziś i nie tylko w dolnośląskich parkach. Kierowcy quadów i motocykli wciąż rozjeżdżają leśne ścieżki w Karkonoskim Parku Narodowym. W ostatnim czasie po raz kolejny służby zatrzymały kilka grup, które urządziły sobie rajd po parku.
- W sobotę na Lasockim Grzbiecie zatrzymanych zostało sześć osób. Każdy z zatrzymanych otrzymał mandat w wysokości 1000 zł
– poinformowało Nadleśnictwo Kamienna Góra.
Akcję strażnicy leśni przeprowadzili wraz ze Strażą Leśną z Nadleśnictwa „Śnieżka” oraz funkcjonariuszami policji z Kamiennej Góra. Jak przypominają, Lasocki Grzbiet to otulina Karkonoski Park Narodowy, to miejsce szczególne cenne przyrodniczo i niestety teren, w którym rozwija się nielegalna turystyka enduro. Służby podkreślają, że kontrolują ten obszar często.
- Miłośnicy jazdy terenowej na motocyklach przyjeżdżali tam do niedawna z całej Polski pewni że nikt nie da rady ich złapać na górskich, leśnych ostępach. Po raz kolejny Straż Leśna udowodniła, że jest inaczej
– napisano w komunikacie Karkonoskiego Parku Narodowego.
Temat motocykli i quadów w lasach wzbudza nieustannie duże emocje w sieci. Internauci za każdym razem piszą np. o ciężkich pojazdach służących do wycinki drzew, które pojawiają się na ścieżkach. Nadleśnictwo Kamienna Góra odpowiada w punktach:
- maszyny leśne także powodują zniszczenia, ale prosimy nie porównywać ciężkiej pracy, której efektem jest dostarczenie drewna do egoistycznych rozrywek
- nie żyjemy z mandatów, pieniądze z nich trafiają do skarbu państwa
- nie mamy możliwości udostępniania fragmentów lasu dla miłośników jazdy w terenie, prawo w tym względzie jest jednoznaczne
- 1000 złotych to maksymalny wymiar mandatu za powyższe wykroczenie
Będą wyższe kary, w tym konfiskata motocykli
Tymczasem Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada podniesienie mandatów za nielegalne rozjeżdżanie lasu do 3 tysięcy złotych i przepadek sprzętu dla recydywistów.