Dziki straszą mieszkańców Wrocławia. Buszują w parkach
Od pewnego czasu dziki coraz częściej spotykane są w różnych zakątkach Wrocławia. Nie tak dawno pisaliśmy o tym, że kilkanaście dzików można było spotkać na Cmentarzu Osobowickim. Poszukiwały tam jedzenia, a przy okazji straszyły mieszkańców odwiedzających groby swoich bliskich. Wówczas Zarząd Zasobów Cmentarzy Komunalnych we Wrocławiu zaapelował do mieszkańców o zamykanie bramek wejściowych na teren nekropolii.
Teraz od mieszkańców Wrocławia docierają kolejne sygnały o gromadkach dzików spacerujących po Wrocławiu. Tym razem buszują w parkach. Na rodzinę dzików z małymi warchlakami wpadł ostatnio w rejonie Toru Partynice pan Wojciech Kaczmarek, który trenuje na Partynicach nordic walking z klubem Acteam.
- Wiosna zbliża się wielkimi krokami, drzewa kwitną, ptaszki śpiewają… A tu nagle wpadam na taką wspaniałą rodzinkę… …dzików z małymi, radosnymi warchlaczkami… Cóż za radosny, wiosenny widok – skomentował w poście, który zamieścił na Facebooku. I od razu zaznaczył, że choć takie spotkanie może być ekscytujące, to dziki z młodymi mogą być niebezpieczne.
- Zwłaszcza, gdy poczują się zagrożone i przekroczymy ich granice. Dlatego ja sam nie podchodziłem za blisko. Pomimo że dziki wyglądały na dosyć spokojne i w sumie nie przejmowały się całą masą widzów z telefonami - to w każdej chwili byłem gotowy do ewakuacji – pisze pan Wojciech, który już kiedyś miał przygodę z dzikiem w lesie niedaleko Błędnych Skał.
- Świetnie biegają, są bardzo inteligentne, doskonale wymyślają skróty przez krzaki, nawet w skalistym i trudnym terenie. Co więcej - w moim odczuciu są bardzo wytrzymałe i kilkukilometrowy bieg niespecjalnie je męczy. Dlatego potem ostrzegałem osoby, które zbliżały się do miejsca wypasu dzików, zwłaszcza osoby, które nie wyglądały na zdolne do szybkiej ucieczki - jak rodziny z dziećmi czy osoby starsze – dodał.
Okazuje się, że rejon Toru Partynice to nie jedyny obszar we Wrocławiu, na którym dziki są obecnie widywane. Dzik straszy spacerowiczów w Parku Wschodnim. Mieszkańcy wzajemnie się ostrzegają o zagrożeniu. - Jeden ze spacerowiczów mówił mi, że dzik gonił go i jego psa przez około 200 metrów – powiedziała portalowi gazetawroclawska.pl pani Julia.
W mediach społecznościowych mieszkańcy wypisują miejsca, w których ostatnio widzieli dziki. A są to osiedla takie jak np. Sołtysowice, Klecina, Różanka, Kuźniki, czy Gaj.
„W rejonie skrzyżowania Łużyckiej i Osobowickiej od kilku dni widzę całe stado z młodymi. Wszystkie trawniki przy Łużyckiej są przez nie przekopane” – czytamy w jednym z komentarzy na Facebooku.
„One robią sobie takie obchody - od zielonego klina po Polanowice. U nas pojawiają się regularnie dosyć- tak co tydzień, dwa - mam wrażenie, że chodzą w kółko…” - pisze kolejna osoba.
„W okolicy spacerują dwa dziki. Aktualnie pod Wzgórzem Gajowym,. Przechodzą także przez jezdnię i wchodzą na torowisko. Prosimy zachować ostrożność.” - pisano w lutym tego roku na grupie związanej z osiedlem Gaj.
Inni apelują, żeby pilnować swoje psy podczas spacerów po parkach. Dziki mogą zaatakować psa. Do takich sytuacji doszło w tym roku w Częstochowie i w Gdańsku. - One czują się jak u siebie. Uważajcie na swoje psy - pisze mieszkanka Wrocławia.
Co robić, gdy spotkamy dzika?
Ważne, aby podczas spotkania dzika na swoje drodze nie reagować gwałtownie, a spokojnie się oddalić. Nie wolno dokarmiać dzikiego zwierzęcia, bo przyzwyczai się i będzie w to miejsce cały czas przychodził, a później będzie trudno go odłowić. Każdą sytuację zagrożenia ze strony dzików można zgłosić do dyżurnego Centrum Zarządzania Kryzysowego, pod nr tel. 71 770 22 22.