,,Sedesowce’’ przy Placu Grunwaldzkim zna chyba każdy mieszkaniec Wrocławia. To jedna z ikon stolicy Dolnego Śląska, zaprojektowana przez Jadwigę Grabowską-Hawrylak. Kompleks charakterystycznych budynków zbudowano w pierwszej połowie lat 70. ubiegłego wieku. Otacza je esplanada, która ponad rok temu poszła do rozbiórki. Wszystko dlatego, że jej nawierzchnia, w tym betonowe płyty z czasem popękały, co stało się uciążliwe w szczególności dla osób z niepełnosprawnościami, czy rodziców z wózkami. Wrocław postanowił więc dołożyć się do inwestycji realizowanej poprzez spółdzielnię mieszkaniową. W jej ramach powstaną między innymi schody, balustrady, czy poręcze, umożliwiające komfortowe poruszenie się po niej wymienionych grup. Roboty miał początkowo potrwać do lipca tego roku, jednak jak można zauważyć nadal są prowadzone. Przyczyniły się do tego między innymi: problemy z dostawami materiałów, galopująca inflacja, czy wojna na Ukrainie, z którą wiąże się chociażby odpływ pracowników budowlanych. Dodatkowo, pojawiły się również aspekty stricte wewnętrzne.
-Okazało się w momencie rozpoczęcia wiele elementów jest w bardzo złym stanie technicznym, więc zamiast je jedynie remontować, musimy w pełni wymienić. Co więcej takie zmiany wymagają kolejnych uzgodnień – rozmów z inwestorami, czy nowych projektów, co też wydłuża czas, a inwestycja stoi. Ponadto, przy rozbiórce esplanady, a dokładnie przy centrum diagnostyki, które musi działać cały czas, wyszło na jaw, że stropy pod nią są w tragicznej kondycji i trzeba je zabezpieczyć ręcznie, ponieważ maszyna tam nie wjedzie. To też przyczynia się do opóźnień – tłumaczy Klaudia Piątek z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta
Wrocławski Manhattan. Co jeszcze nas czeka i kiedy koniec prac?
Roboty przy esplanadzie zostały podzielone na trzy etapy. Obecnie rozpoczął się trzeci z nich, czyli między innymi betonowanie przy banku. Mieszkańców czekają w tamtym miejscu lokalne utrudnienia.
-Te prace wymagają dużych dostaw betonu, a to nie może się odbywać od strony jezdni chociażby ze względu na drzewa. Ponadto podajnik do jego wylewania nie może funkcjonować nad głowami mieszkańców. W związku z tym, dojazd został zorganizowany od strony kampusu i zaplecza budowy, więc od tamtej właśnie strony można spodziewać się utrudnień – mówi rzeczniczka
Zakończenie prac planowane jest na wiosnę 2023 roku. Miasto nie przewiduje przesuwania tego terminu.
-Weszliśmy już na budowę, także widzimy co mamy na miejscu. Wszelkie zmiany projektowe też mamy już za sobą. Dużą rolę będzie teraz odgrywała kwestia dostaw materiałów. Jeśli dodatkowo ceny nie pójdą w górę drastycznie – z początkiem roku na przykład, to nie powinniśmy mieć przestojów, a zależy nam bardzo, by nowy termin został zrealizowany - dodaje
