Jelenia Góra

i

Autor: Kostiantyn Klymovets, Pexels.com

Dolny Śląsk

Powódź w Jeleniej Górze. Śledztwo w sprawie przerwania wałów umorzone! Biegli: To nie przekop zalał Cieplice

2025-06-04 13:28

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze umorzyła śledztwo dotyczące umyślnego przerwania wałów i zalania dzielnicy Cieplice podczas ubiegłorocznej wrześniowej powodzi. Biegli orzekli, że przekopano rów nie w wale przeciwpowodziowym, lecz w grobli, a działanie to nie miało istotnego wpływu na zalanie terenów mieszkalnych. Woda miała pochodzić z innych źródeł.

Sprawa domniemanego umyślnego przerwania wałów przeciwpowodziowych w Jeleniej Górze-Cieplicach podczas powodzi we wrześniu 2024 roku znalazła swój finał w prokuraturze. Jak poinformowała w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, śledztwo w tej sprawie zostało umorzone. Kluczowe okazały się opinie biegłych.

Kontrowersje wokół przekopu i zalanego ośrodka

Przypomnijmy, że śledztwo dotyczyło podejrzenia przerwania wału przeciwpowodziowego w dzielnicy Cieplice poprzez wykopanie w nim przepustów przy użyciu koparki. Działanie to, według pierwotnych podejrzeń, miało spowodować zalanie ulic Lubańskiej, Dworcowej i Sobieszowskiej oraz przyległych terenów mieszkalnych.

Ze wstępnych ustaleń śledczych wynikało, że przekopu dokonano najprawdopodobniej w celu przekierowania wody, która gromadziła się na terenie jednego z ośrodków wypoczynkowych w Cieplicach. Chodziło o ośrodek Holiday Park&Resort, należący do Piotra Śledzia, który 13 września 2024 roku uległ podtopieniu. Kompleks ten składa się z 214 domków oddanych do użytku dwa lata wcześniej.

Tego samego dnia w mediach społecznościowych zawrzało. Zbulwersowani mieszkańcy Jeleniej Góry twierdzili, że aby zmniejszyć skutki wezbrania wody na terenie ośrodka, sprowadzono koparki, które utworzyły przepust w wale przebiegającym wzdłuż ulicy Sobieszowskiej. Miało to, ich zdaniem, doprowadzić do zalania sąsiadującej z kompleksem części miasta.

Decyzja prokuratury o umorzeniu śledztwa opiera się na ustaleniach biegłych oraz oświadczeniu Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Jak przekazała rzecznik prokuratury, z dokumentów tych jednoznacznie wynika, że konstrukcja ziemna znajdująca się pomiędzy ulicą Lubańską a Dworcową nie jest wałem przeciwpowodziowym, lecz groblą.

"Biegły, w wydanej opinii stwierdził, że wykopanie koparką pogłębienia na powierzchni tej grobli i jego skutki, nie miały istotnego wpływu na ilość przepływającej w krytycznym czasie wody. Natomiast przyczyną zalania i podtopienia okolicznych terenów była woda pochodząca z innych źródeł"

– napisano w uzasadnieniu decyzji o umorzeniu śledztwa.

Oznacza to, że zdaniem ekspertów, nawet jeśli doszło do prac ziemnych na grobli, nie one były bezpośrednią przyczyną zalania terenów mieszkalnych w Cieplicach. Woda, która spowodowała podtopienia, miała napłynąć z innych kierunków. Tym samym, zarzuty o umyślne spowodowanie zalania poprzez przerwanie wału nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym zebranym przez prokuraturę.

Wrocław Radio ESKA Google News