Musieli mieć maseczki, własne długopisy i zachowywać odpowiednie dystanse - takie nowe zasady obowiązywały w czasie egzaminów maturalnych 2020. Na Dolnym Śląsku do matury z języka polskiego przystąpiło kilkanaście tysięcy uczniów. W części pisemnej znalazło się "Wesele" Wyspiańskiego i wiersz "Daremne" Kamieńskiej.
- Nie jestem wybitnym polonistą, a bardzo szybko skończyłem, ponieważ matura z polskiego była bardzo łatwa - mówi Bernard, uczeń Liceum Ogólnokształcącego nr 9 im. J. Słowackiego we Wrocławiu - na pewno podpasowała mi rozprawka, szczególnie ta obecność elementów fantastycznych w utworach kultury. Ja lubię Davida Lyncha, więc miałem się czym inspirować - dodaje.
- Ja bardzo lubię "Wesele", to było dość łatwe. Trzeba było napisać w jakim celu wprowadza się te postacie fantastyczne w utworach literackich. Ja argumentowałam, że one często mają taką funkcję moralizatorską i podpowiadają bohaterom, co mają zrobić. I przywołałam "Dziady", bo wystarczyło podać jeszcze jeden przykład - mówi Aleksandra, uczennica LO nr 9 we Wrocławiu.
Dla kadry nauczycielskiej tegoroczne matury były wyzwaniem logistycznym.
- Po napisaniu egzaminu podstawowego z j. polskiego młodzież musiała nie tylko wyjść z sali, ale opuścić cały budynek, ponieważ jeszcze przed egzaminem na poziomie rozszerzonym sale musiały być zdezynfekowane. Zamówiliśmy ozonowanie - mówi Izabela Koziej, dyrektorka LO nr 9 we Wrocławiu, gdzie dziś do egzaminu podeszło ponad 320 uczniów. Uczniowie zbierali się od godz. 8.00 według rozpisanych kolejności i już o 8.45 wszyscy byli na swoich miejscach.
Przed wejściem dostępny był płyn do dezynfekcji, a maseczkę można było zdjąć po zajęciu miejsca.
Polecany artykuł: