Wzruszająca historia znad Zalewu Mietkowskiego
Z pewnością większość z nas przyzna, że zwierzęta potrafią wnieść wiele radości do naszego codziennego życia. Sama obecność pupila wywołuje uśmiech na twarzy. Tak, jak my z wiekiem zmagamy się ze znacznie większą liczbą chorób czy schorzeń, podobnie mają też czworonogi.
Nie każdy właściciel chociażby psa czy kota jest w stanie pokryć koszty operacji ratującej życie zwierzaka. 3 maja 2025 roku na profilu posła Łukasza Litewki pojawił się wpis, który opisywał taką sytuację. Ma ona miejsce nad Zalewem Mietkowskim pod Wrocławiem. Polityk zacytował wiadomość, jaką otrzymał od jednej z internautek:
"Właśnie - przypadkowo - znalazłam się z rodzinką nad Zalewem Mietkowskim. Ogromny ze mnie zwierzolub a w szczególności psiara. Tę cechę odziedziczył po mnie mój 12-letni syn. Szybko dostrzegł psiaka z ogromnym, otwartym guzem na ogonie. Postanowiłam działać! Wyjęłam aparat a po chwili usłyszałam: - Dlaczego Pani robi mu zdjęcia? - dobiegł głos z auta"
czytamy w opisie postu na Facebooku Łukasza Litewki.
W dalszej części cytowanej wiadomości możemy przeczytać, że kobieta poznała całą historię właściciela psiaka. Mężczyzna w okresie letnim (dokładniej od kwietnia do listopada) pomieszkuje w aucie nad wspomnianym jeziorem, gdzie łowi ryby i jeździ z pupilem, Bobikiem, raz w miesiącu na zastrzyk za 40 zł.
"Pan kocha swojego psiaka. Opowiada, że kiedyś biegał za piłeczką…Mówił o tym, że weterynarz wycenił operację na 600zł a jego na to nie stać. Sama uważam, że operacja będzie znacznie droższa. Obiecałam pomóc [...] Błagam o pomoc dla Bobika. Zoperujemy go razem!"
czytamy w dalszej części wpisu.
Psiak ma podobno 15 lat i ze względu na wiek mógłby nie przeżyć operacji. Mimo to autorka wiadomości planuje pomóc starszemu mężczyźnie w leczeniu jego ukochanego psiego przyjaciela. W załączonej wiadomości SMS od niej do Łukasza Litewki możemy przeczytać, że ma już grupę chętnych kobiet, które pomogą w umówieniu wizyt w dwóch klinikach.
Sam poseł Litewka również zadeklarował, że jako fundacja Team Litewka w pełni opłaci zabieg dla Bobika.
"Dla mnie najistotniejsza jest pomoc dla psa, on jako jedyny nie może tej historii skomentować, a szkoda"
podsumował Łukasz Litewka na Facebooku.
