Płatna protekcja i oszustwa na ponad 1,2 mln złotych! Adwokat został zatrzymany przez policję

Adwokat oszukiwał swoich klientów przez 7 lat. Spowodował ponad milion zł strat

Po wielu tygodniach wytężonej praca operacyjnej oraz szczegółowej analizie pozyskanych w trakcie śledztwa informacji, funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu zatrzymali w końcu pewnego nieuczciwego adwokata. 56-latek korzystał z niewiedzy swoich klientów i w sposób sprzeczny z prawem na nich zarabiał. 

"Zebrany w sprawie materiał dowodowy potwierdził, że w latach 2015-2022 56-latek doprowadził swoich klientów do znacznych strat finansowych na łączną kwotę co najmniej 1,2 miliona złotych! Na czym polegał przestępczy proceder, którym nieuczciwy adwokat trudnił się przez blisko 7 lat? Mężczyzna m.in. powołując się na swoje wpływy w prokuraturze, obiecywał pomoc w uchyleniu środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania w zamian za korzyści majątkowe. Kwota, jaką klient musiał przekazać swojemu obrońcy, aby nie trafić do aresztu, to nawet kilkaset tysięcy złotych"

- informuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak, Rzecznik Komendanta Wojewódzkiego we Wrocławiu.

Jak się później okazało, metod, za pomocą których 56-letni adwokat oszukiwał swoich klientów, było więcej. Zebrany przez policję materiał dowodowy pozwala stwierdzić, że mężczyzna oszukiwał nie tylko podmioty prywatne, ale również instytucje i podmioty kościelne. Najczęściej pobierał on znaczne kwoty za wykonanie różnych czynności prawnych, podczas gdy jego  rzeczywiste działania ograniczały się do przejęcia pieniędzy - swoich zadań 56-latek już nie realizował. 

"Intensywne czynności prowadzone w tej sprawie przez dolnośląskich policjantów, pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Lublinie, doprowadziły do przedstawienia zatrzymanemu mężczyźnie łącznie 24 zarzutów za płatną protekcję i oszustwa. 56-latek za czyny, o które jest podejrzany, odpowie teraz przed sądem, którego decyzją został już tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozić mu może kara nawet 10 lat pozbawienia wolności"

- tłumaczy Łukasz Dutkowiak.