Decyzja o zamknięciu nekropolii wielu osobom się nie spodobała.
- Chciałem złamać ten przepis i po prostu przez mur wejść. Powiem szczerze: jestem synem, który pochował właśnie matkę. Po prostu nie spodziewałem się tego, aż mi było po prostu przykro - mówi wrocławianin
Najbardziej poszkodowani w tej sytuacji są handlarze.
- Ludzi brak, wystarczy się rozejrzeć - mówi jedna z pań sprzedających chryzantemy.
- Zrobiło mi się bardzo przykro, ponieważ towar mamy od kilku lat z producentami pozamawiany, chodzi mi o żywy towar. Więc nie mogłam się z tego wycofać. W tej chwili się męczę, po prostu nie sprzedaję i liczę tylko na łaskawość ludzi, co warto podkreślić, jest w tym roku ogromna - dodaje inna kobieta handlująca kwiatami i zniczam.
Wsparcie dla sprzedawców kwiatów i zniczy zapowiedziało już ministerstwo rolnictwa. Lokalnych producentów i handlarzy wsparły także poszczególne miasta, skupując część kwiatów. Wśród nich są między innymi Jelenia Góra, Jawor czy Wrocław.