Natalie Portman nie ukrywa swojej miłości do książek. Na swoim Instagramie często widujemy zdjęcia z dziełami, które najbardziej przypadły jej do gustu, a aktorka prowadzi również osobny profil "Natsbookclub", na którym znaleźć można jej wywiady z różnymi autorami. Ostatnim gościem aktorki była mieszkająca na Dolnym Śląsku noblistka, Olga Tokarczuk.
Wywiad rozpoczął się od bardzo miłego przywitania polskiej autorki. Po Natalie Portman widać było ekscytację z okazji rozmowy. "Mam przyjemność rozmawiać z Olgą Tokarczuk, autorką książki "Prowadź swój pług przez kości umarłych", laureatką nagrody Nobla. Olga, dziękuję Ci, że zechciałaś dziś ze mną porozmawiać" - zaczęła aktorka.
Jednym z ostatnich poleceń Natalie Portman była książka "Prowadź swój pług przez kości umarłych", która zrobiła na aktorce duże wrażenie i to właśnie jej dotyczyło pierwsze pytanie.
"Jest pewna ciekawa historia związana z tą książką. Napisałam ją podczas robienia researchu do innej książki - Ksiąg Jakubowych. Byłam wtedy w stanie przyjmowania wiadomości, ale bardzo tęskniłam za pisaniem. Temat cierpiących zwierząt zawsze był mi bardzo bliski i bardzo długo szukałam sposobu, by napisać o tym historię. Wyobraź sobie sytuację, że w moim malutkim pokoju były dwa biurka. Na jednym leżało mnóstwo historycznych książek o Polsce, XVIII wieku i arystokracji, a na drugim mój mały laptop. Skakałam między biurkami, pisząc obie książki. Jakbym miała schizofrenię (śmiech). Teraz zastanawiam się, jak możliwe było napisanie dwóch książek naraz" - odpowiedziała Olga Tokarczuk.
Książka, o której rozmawiała aktorka z Olgą Tokarczuk, jest o serii tajemniczych morderstw, dokonywanych na mieszkańcach wsi położonej na skraju Kotliny Kłodzkiej. Główna bohaterka to Janina Duszejko, emerytowana nauczycielka, zajmująca się astrologią i tłumaczeniem utworów Williama Blake’a, która twierdzi, że za zbrodnie odpowiedzialne są zwierzęta mszczące się w ten sposób na swoich oprawcach. Postać ta bardzo przypadła do gustu Natalie Portman, która chciała dowiedzieć się, jak Polka wymyśliła tak charakterystyczną bohaterkę.
"Pisałam tę książkę niedługo po skończeniu 40 lat. Zauważyłam, że stałam się nieco niewidzialna. W polskiej i europejskiej telewizji rzadko widywałam dziennikarki po 60 roku życia. Wtedy w mojej głowie pojawił się pomysł na bohaterkę. Jest inteligentna, mądra, zabawna, lubi czarny humor oraz jest wnikliwa" - opowiedziała Olga Tokarczuk.
Natalie Portman zwróciła również uwagę na osobliwy język, jakim posługuje się bohaterka. Nadaje ona wszystkim zabawne, często prześmiewcze przydomki. "Dlaczego chciałaś wyodrębnić to w tej historii?" - zapytała.
"Próbowałam stworzyć prawdziwą, ale jednocześnie niezależną od presji i oczekiwań społeczeństwa starszą kobietę. Chciałam dać jej unikatowy język, sposób w jaki się komunikuje, by podkreślić, że jest specjalna, tak jak każda z nas - jesteśmy specjalne, ale o tym zapominamy, próbując zachowywać się nienaturalnie. Moja bohaterka jest wolna od oczekiwań" - odpowiedziała Olga Tokarczuk.
Natalie Portman zaskoczona była również motywem legendarnego poety, Williama Blake'a, którego dzieła tłumaczyła główna bohaterka. Jak się okazuje, stoi za tym bardzo ciekawa i nieprawdopodobna historia, którą przeżyła niegdyś Olga Tokarczuk.
"Żyję w miejscu na południu Polski, w którym w latach 80 żyło wielu hipisów. Nie wiem, jak to się stało, ale trzech z czterech polskich tłumaczów książek Williama Blake’a, żyła właśnie tutaj. Gdy byłam młodsza, pamiętam, że jego temat na różnych imprezach był tu bardzo żywy. Gdy zaczęłam czytać jego dzieła, okazało się, że jesteśmy bardzo podobni. Starał się patrzeć na wszystko z różnych perspektyw. Był wegetarianinem, co w jego czasach było niespotykane. Patrząc również na jego obrazy, miałam wrażenie, że jest bardzo bliski mojemu sercu" - opowiedziała pisarka.