Na początku listopada b.r uchwycono uciekinierkę - a właściwie uciekiniera, bo to samiec - aparatem w okolicach Skalnego Stołu. Początkowo pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego twierdzili, że to alpaka, która uciekła z czeskiej Małej Upy. Po wnikliwym przyjrzeniu się zwierzęciu, szybko jednak okazało się, że to lama.
Póżniej okazało się, że zwierzę nie przywędrowało z Czech, lecz uciekło ze słynnego rozrywkowego kowbojskiego miasteczka Western City. Jerzy Pokój, z którego zagrody uciekła, mówi, że na chwilę obecną jest już zamknięta w tymczasowym schronieniu, a do domu ma zostać przetransportowana dzisiaj. Jej ucieczka prawdopodobnie odbyła się z czyjąś pomocą, bo sama nie potrafiłaby pokonać zabezpieczeń. W ten sposób kończy się prawie czteromiesięczna ucieczka lamy w Karkonosze, gdzie pozwalała się obdarowywać smakołykami, takimi jak chociażby jabłka, ale nie dawała się złapać.
Lama wraca do Western City. Jest bardzo wychudzona
Lama została ujęta aparatem 27 listopada przez Cezarego Jackowskiego w pięknej zimowej aurze. Internauci zauważyli na jednym ze zdjęć, że zwierzę strasznie schudło. Być może dlatego, że nie do końca umiało sobie poradzić w dzikich warunkach.
"Jakiś taki brzuch ma goły - to nie wygląda dobrze" - pisze jeden z internautów.
"Ciekawe czy przeżyje zimę" - dodaje inny.
Nie brakowało też pod postem bardziej zabawnych wypowiedzi.
"Więcej niż jedno zwierzę to",
"No widać, że twarz myślą niezmącona" - czytamy.
Polecany artykuł:
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!