Mieszkanie w tonacji taupe - projekt Tatewik Caturowa

i

Autor: Materiał prasowy/ Deante Design Studio/ Foto: Magdalena Łojewska VEY

Wrocław

Mieszkania we Wrocławiu droższe o 70% w 5 lat. Za średnią pensję kupisz coraz mniej

2025-06-27 14:43

Rynek nieruchomości w Polsce nie przestaje zaskakiwać, ale to Wrocław wysuwa się na czoło pod względem dynamiki, która niepokoi mieszkańców. W ciągu zaledwie pięciu lat ceny nowych mieszkań w stolicy Dolnego Śląska wzrosły o 70%. Choć nasze pensje rosną, to siła nabywcza dramatycznie spada. Sprawdziliśmy, jak Wrocław wypada na tle innych metropolii i na jak mały kawałek własnego "M" stać dziś przeciętnego wrocławianina.

Wrocław goni czołówkę, ceny mieszkań nie zwalniają tempa

Analiza rynku pierwotnego z lat 2020-2025 pokazuje, że choć ranking najdroższych miast pozostaje stabilny, to Wrocław konsekwentnie umacnia swoją czwartą pozycję. Wyprzedzają go jedynie Warszawa, Kraków i Trójmiasto.

Liczby mówią same za siebie. W 2020 roku za metr kwadratowy nowego mieszkania we Wrocławiu trzeba było zapłacić średnio 8 689 zł. W maju 2025 roku cena ta wynosi już 14 771 zł. Oznacza to, że za 60-metrowe mieszkanie w 2020 zapłacilibyśmy 521 340 zł, podczas gdy w 2025 średni koszt wynosi już aż 886 260. To wzrost o zawrotne 70%. Co istotne, podczas gdy w większości dużych miast widać już pewne wyhamowanie trendu wzrostowego, we Wrocławiu (podobnie jak w Trójmieście) ceny wciąż pną się w górę. 

Jak tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, wzrosty cen nieruchomości znacznie przewyższyły inflację. – Łączny wzrost cen w gospodarce dla 2021 roku, 2022 roku, 2023 roku, 2024 roku oraz pierwszych czterech miesięcy 2025 r. według danych GUS wyniósł 41%. Nominalne zmiany cenowe ze wszystkich analizowanych rynków były wyraźnie większe, co potwierdza, że nowy metraż podrożał w ujęciu realnym – wyjaśnia ekspert.

Pensja rośnie, ale siła nabywcza spada na łeb na szyję

Ktoś mógłby powiedzieć, że rosną też nasze zarobki. To prawda. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętne wynagrodzenie brutto we Wrocławiu wzrosło z 6 141 zł w 2020 roku do 9 704 zł w kwietniu 2025 roku. Niestety, ta podwyżka została wchłonięta przez galopujące ceny mieszkań.

Pięć lat temu średnia wrocławska pensja pozwalała na zakup 0,82 mkw. nowego lokalu. Dziś jest to już zaledwie 0,66 mkw. To największy spadek siły nabywczej spośród wszystkich analizowanych metropolii. Co więcej, pod względem dostępności metrażu za średnią krajową Wrocław notuje drugi najgorszy wynik w Polsce. Trudniej jest tylko w Warszawie, gdzie za pensję można kupić 0,62 mkw. Dla porównania, w aglomeracji katowickiej wskaźnik ten, mimo spadku, wciąż wynosi 0,92 mkw.

Zdaniem analityków, za podobnym tempem wzrostu cen w największych miastach stoi m.in. zbliżony wzrost płac, który stabilizuje różnice między rynkami.

Podaż rośnie, ale czy to wystarczy?

Pewnym światełkiem w tunelu może być rosnąca podaż. Deweloperzy we Wrocławiu nie próżnują – obecnie w ofercie znajduje się rekordowa liczba 11 128 mieszkań, co stanowi wzrost o 60% w stosunku do ubiegłego roku. Najwięcej, bo aż 3 463 nowe lokale, można znaleźć w dzielnicy Fabryczna.

Pozostaje jednak pytanie, czy tak duża podaż zdoła w końcu ostudzić rozgrzany do czerwoności rynek i zatrzymać cenowe szaleństwo, które sprawia, że własne mieszkanie dla wielu wrocławian staje się coraz bardziej odległym marzeniem.

Źródło: Analiza na podstawie danych portalu RynekPierwotny.pl oraz Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).

Wrocław Radio ESKA Google News