Liczne kradzieże na Biskupinie. Rada osiedla powoła Straż Sąsiedzką? Chcemy patrolować ulice

i

Autor: Wikimedia Commons

Liczne kradzieże na Biskupinie. Rada osiedla powoła Straż Sąsiedzką? "Chcemy patrolować ulice"

2023-03-08 10:29

Na facebookowej grupie mieszkańców Biskupina doniesienia o kolejnych próbach kradzieży pojawiają się dosyć regularnie. Jak mówi nam Marek Krajewski, przewodniczący miejscowej rady osiedla, lokalna społeczność chce walczyć z bezprawiem i postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Powołana może nawet Straż Sąsiedzka, która nocą będzie patrolować ulice.

Choć fala kradzieży, zdaniem naszego rozmówcy, dotyczy całego Wrocławia, to sposób, w jaki przeciwdziałać mają im mieszkańcy Biskupina jest dosyć wyjątkowy. Zresztą nie tylko Biskupina, bowiem Marek Krajewski jest przewodniczącym rady osiedla Biskupin-Sępolno-Dąbie-Bartoszowice. W planach radnych jest bowiem powołanie SOS - Sąsiedzkiej Osiedlowej Straży, która ma nocami patrolować lokalne ulice.

Fala kradzieży na Wielkiej Wyspie

Wielka Wyspa to wyspa na Odrze we Wrocławiu, która obejmuje osiedla Bartoszowice, Biskupin, Dąbie, Sępolno, Szczytniki, Zacisze i Zalesie, stanowiąc wschodnią część dzielnicy Śródmieście. To właśnie w tych rejonach ostatnimi czasy problem licznych kradzieży coraz bardziej się uwypukla. 

"Rzeczywiście w ostatnim czasie do Rady Osiedla napłynęło mnóstwo zgłoszeń na temat fali kradzieży na Wielkiej Wyspie, na Sępolnie i Biskupinie. Analizujemy te przypadki i współpracujemy z policją. Wydaje się, że ta fala dotyczy całego Wrocławia. Fale włamań dotyczą zarówno przestępstw dotyczących samochodów, jak i mienia znajdującego się w domach. Wydaje się, że są to wyspecjalizowane grupy, bo kradną złoto, biżuterię i rzeczy, które łatwo jest upłynnić" - opowiada nam Marek Krajewski, przewodniczący Rady Osiedla Biskupin-Sępolno-Dąbie-Bartoszowice.

Rozwiązanie? Powstanie Sąsiedzka Osiedlowa Straż!

Jak opowiada nasz rozmówca, mieszkańcy chcą wziąć sprawy w swoje ręce, wychodząc z różnymi inicjatywami, mającymi zapobiegać potencjalnym kradzieżom. 

"W ramach samopomocy sąsiedzkiej powstało coś takiego, jak system wczesnego ostrzegania o zagrożeniach. System ten przećwiczony był już wcześniej w przypadku ogromnej fali podpaleń śmietników na osiedlach. Są to szybkie informacje, w którym miejscu znajduje się potencjalne zagrożenie, gdzie jest podpalacz - my wiemy o kogo chodzi" - opowiada Marek Krajewski.

Oprócz systemu ostrzegania, do życia powołana może zostać także straż sąsiedzka. 

"Pracujemy nad czymś, co roboczo nazwaliśmy SOS - Sąsiedzka Osiedlowa Straż. Chcemy, by projekt ruszył pod tą nazwą w celu patrolowania ulic osiedli Biskupin-Sępolno-Bartoszowice-Dąbie w godzinach nocnych. Opierać się to będzie na wolontariuszach - osobach, które poświęcą swój wolny czas w porze nocnej, by spacerować uliczkami i w razie zagrożenia pisać o tym na forach, ostrzegać mieszkańców i zgłaszać zagrożenia na policję" - dodaje Marek Krajewski.

Biskupin był kiedyś bezpieczny. Teraz mieszkańcy go nie poznają

By poddać weryfikacji słowa radnego, postanowiliśmy o całą sytuację zapytać również jednego z mieszkańców Biskupina.  

"Jak przeprowadzałem się 6 lat temu na Biskupin to ze świadomością i też ogólną narracją, że to bezpieczne miejsce. W sumie do pandemii to rzeczywiście było to bardzo spokojne miejsce. Potem coś się jednak zmieniło" - opowiada nasz rozmówca - "najpierw historie z podpalaczką śmietników, człowiek zaczyna się martwić czy do jakiejś tragedii nie dojdzie przez taką osobę. Z czasem intensywność się zwiększyła, mieszkańcy na grupie społecznościowej się zastanawiali, czy to już nie naśladowcy widzący bezradność wobec podpalaczki" - dodaje.

Fala kradzieży na okolicznych osiedlach wzmogła też niepokój wśród mieszkańców Biskupina, którzy nie czują się już bezpiecznie w rejonie swojego zamieszkania. 

"Ostatnio znów zintensyfikowały się informacje o kradzieżach oraz podejrzanych osobach kręcących się wokół posesji w godzinach nocnych. I znów widzisz kogoś, kogo mniej kojarzysz i się zastanawiasz, czy to swój czy nie jakiś złodziej właśnie" - kończy nasz rozmówca.