Pożar wybuchł około godziny 18:00 w Kiełczowie, przy ulicy Wilczyckiej. Ogniem zajął się Zakład Usług Komunalnych, w którym składowany był zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, a także baterie oraz akumulatory. Strażacy wielokrotnie w przeszłości podkreślali, że jest to bardzo trudny do ugaszenia pożar.
W Kiełczowie obyło się bez tragedii, ale wciąż istnieje zagrożenie zdrowia
Najważniejszą informacją po wtorkowym pożarze jest to, że nikt w jego trakcie nie ucierpiał. Potencjalnie niebezpieczny może być także wpływ spalonych odpadów. Toksyny, które wydzieliły się w trakcie spalania, wydzielają szkodliwe dla człowieka i środowiska związki. "Prosimy mieszkańców okolicy pożaru o nieotwieranie okien oraz w miarę możliwości o pozostanie w domach" - przekazywał w dniu pożaru wójt gminy Długołęka, Wojciech Błoński.
Pożar w Kiełczowie - co się spaliło?
Zakład Usług Komunalnych, w którym to wybuchł pożar, należy do firmy Wastes Service Group. Składowane tam były wszelakie sprzęty elektryczne i elektroniczne, baterie oraz akumulatory, które po spaleniu, jak już wspomnieliśmy, wydzielają bardzo szkodliwe dla ludzi i środowiska toksyny.
Pożar w Kiełczowie. Wójt obwiniany przez mieszkańców
Za całe zdarzenie oberwało się wójtowi gminy Długołęka, Wojciechowi Błońskiemu. Udał się on na miejsce pożaru i ostrzegł mieszkańców, by nie wychodzili z domów.
Lokalna społeczność komunikatu wójta nie przyjęła jednak zbyt dobrze. W komentarzach pod postem Wojciecha Błońskiego mieszkańcy poddawali wątpliwości słuszność powstawania takich inwestycji na terenie gminy.
- "Może to zdarzenie da w końcu władzom do myślenia i przestaną ładować przemysł koło naszych domów"
- "Panie wójcie! Może to da do myślenia i nie rozpoczynania kolejnych inwestycji w Borowej, Łosicach czy innych miejscach naszej gminy będącymi de facto obszarem natura 2000? Ile jeszcze katastrof ekologicznych musi się wydarzyć zanim zacznie liczyć się życie i zdrowie mieszkańców naszej gminy?!"
- "Może teraz się władza zastanowi nad zezwoleniami na tego typu zakłady przetwarzania elektrośmieci w pobliżu domostw"
To tylko jedne z wielu komentarzy, choć pojawiały się też głosy, że "to nie czas i miejsce na gierki polityczne. Teraz trzeba skupić się na tym aby zabezpieczyć mieszkańców przed skutkami tego pożaru."