Jacek Magiera

i

Autor: cyfrasport Jacek Magiera

Piłka nożna

Jacek Magiera opowiada o spotkaniu z prezydentem Wrocławia w ratuszu. "Każda rozmowa jest ważna"

2024-10-18 14:28

Na konferencji prasowej przed meczem GKS Katowice - Śląsk Wrocław trener Jacek Magiera odniósł się do ostatnich doniesień o spotkaniu z prezydentem Wrocławia. Szkoleniowiec WKS-u opowiedział, o czym rozmawiał z Jackiem Sutrykiem i po krótce podsumował konwersację.

Spotkanie Jacka Magiery z prezydentem Wrocławia. Trener mówi o okolicznościach rozmowy

Śląsk Wrocław w sezonie 2024/2025 znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji. WKS zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i wciąż nie wygrał ani jednego spotkania w lidze. W wielu innych ekstraklasowych klubach zapewne zapadłaby już decyzja o zmianach na pozycji trenera, dlatego ostatnie doniesienia o spotkaniu Jacka Magiery z prezydentem Wrocławia, Jackiem Sutrykiem, podgrzały atmosferę w piłkarskich mediach. Szkoleniowiec Śląska na konferencji prasowej przed meczem z GKS-em Katowice opowiedział o tym, jak przebiegła jego rozmowa z władzami klubu.  

"Każda rozmowa jest ważna, przynajmniej dla mnie w perspektywie tego, jak Śląsk ma być prowadzony dalej. Mieliśmy spotkanie w piątek w ratuszu z prezydentem miasta. Było to spotkanie cykliczne, zaplanowane wcześniej, na temat strategii i tego, jak klub ma funkcjonować w najbliższych tygodniach i miesiącach. Było to też spotkanie podsumowujące ostatnie miesiące. Ten czas, który jest za nami, między sezonem 2023/2024 a rozpoczęciem nowego sezonu. Rozmawialiśmy na temat europejskich pucharów, co można dalej zrobić w kontekście budowania klubu oraz bieżące sprawy, które są dzisiaj dla nas kluczowe. O sytuacji w tabeli, której nie akceptujemy jako zespół. Z tej sytuacji chcemy wyjść jak najszybciej. Może nie jednym meczem, bo jednym zwycięstwem tego nie poprawimy, natomiast serią wygranych, którą chcemy złapać"

- mówił trener Jacek Magiera.

Jak się okazało, spotkanie dotyczyło nie tylko obecnej sytuacji WKS-u, ale także planów na przyszłość. Władze klubu wraz z trenerem rozmawiały między innymi o nadchodzącym okienku transferowym.

"Dzisiaj najważniejsze jest to, aby zacząć wygrywać spotkania drużyną, którą obecnie dysponujemy i na ten temat rozmawialiśmy. Następnym tematem było zimowe okienko transferowe. Chcemy, aby było konkretne, aby nie było tak, jak w ostatnim, letnim okienku, gdzie przyszło 12-14 zawodników. Chcemy skupić się na 2-3 zawodnikach, którzy będą mogli rywalizować o miejsce w podstawowym składzie. Nie patrzeć już, tak jak w lato, na przyszłość i na to, co z młodymi zawodnikami będzie za 3-4 lata, bo liczy się tu i teraz. Chcemy cały czas się rozwijać. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że moim celem jest po raz trzeci doprowadzić Śląsk do europejskich pucharów. Na tym się skupiam i o tym rozmawiałem też z prezydentem, prezesem i ludźmi, którzy na tym spotkaniu byli"

- wytłumaczył Jacek Magiera.

Co ważne, trener wyraźnie zaprzeczył, jakoby piątkowe spotkanie z prezydentem miasta miało jakikolwiek związek z "wezwaniem na dywanik". Szkoleniowiec przekonuje, że było tu zwyczajne spotkanie cykliczne, jakich w minionym sezonie było wiele.

"Na pewno w ratuszu nie zapadają decyzje odnośnie tego, kto ma być w pierwszym zespole, a kto w drugim. Spotkanie się odbyło, ale nie tak, jak przedstawiła to prasa, czyli wezwanie na dywanik i tłumaczenie się prezydentowi. To było cykliczne spotkanie, których mieliśmy mnóstwo w ostatnim sezonie, do czego wróciliśmy. Z różnych powodów między ostatnim spotkaniem, a tym, które odbyło się w piątek, minęło trochę czasu" 

- mówił trener.

Pozostała część konferencji dotyczyła już kwestii sportowych. Jacek Magiera opowiedział m.in. o wykonanej podczas przerwy reprezentacyjnej pracy oraz o charytatywnym sparingu w Lądku-Zdroju.

"Ostatnie tygodnie, które pracowaliśmy w przerwie na reprezentację, temu służyły, aby wrócić do normalności, równowagi i sprawić, aby drużyna była skuteczna, jeśli chodzi o punktowanie. Praca mentalna, praca fizyczna, praca zespołowa. W przerwie rozegraliśmy mecz sparingowy dla powodzian, byliśmy w Lądku-Zdroju. Uważam, że nasza wizyta w tym rejonie Polski była konieczna, aby zobaczyć, jak to wyglądało na żywo. Koszmarna sytuacja na Dolnym Śląsku, dlatego cieszymy się, że mogliśmy dołożyć cegiełkę, pomogliśmy finansowo, ale daliśmy też trochę rozrywki ludziom będącym w trudnej sytuacji"

- wyjaśnił Jacek Magiera.

Futbologia Szczęsny